|
Opis spotkania nr 252
Opis spotkania nr 252
Data, godzina |
piątek 03 sierpień 18:00 |
Grupa |
2 |
Kolejka |
13 |
Obserwator |
Robson |
Drużyna gospodarzy |
Oxford |
Drużyna gości |
Jedyna |
Uwagi |
|
Wyniki po kwartach |
Punkty zdobyte w kwartach |
Drużyna |
1 kw |
2 kw |
3 kw |
4 kw |
Oxford |
24 |
50 |
77 |
101 |
Jedyna |
25 |
44 |
68 |
93 |
|
Drużyna |
1 kw |
2 kw |
3 kw |
4 kw |
Oxford |
24 |
26 |
27 |
24 |
Jedyna |
25 |
19 |
24 |
25 |
|
Opis spotkania
Przed rozpoczęciem meczu wydawało się, ze zespół Jedyny nie da rady skompletować wyjściowej piątki ale jak się okazało tuż przed pierwszym gwizdkiem mieli już skład. Patrząc na porównanie zawodników wydawać się mogło, że dla Jedyny będzie to spacerowy mecz i takie też były pierwsze minuty tego spotkania.
Jedyna zaczęła od kilku cenych rzutów natomiast gospodarze nie bardzo wiedzieli jak ustawić swój zespół aby to przyniosło korzyści. Przykładem tego była zupełnie nieporadna strefa. Dopiero pod koniec pierwszej kwarty gospodarze obudzili się i mecz zaczął się od początku.
Druga kwarta to zupełna zmiana podejścia do gry po stronie gospodarzy, ustawiono krycie 1:1 a akcje wyprowadzał najbardziej obiecujący zawodnik Oxfordu (grający z nr. 11). W tym czasie Jedyna nieporadnie wyprowadzała akcje, niejednokrotnie gubiąc piłkę w strefie rzutu za 3 pkt. Ciekawostką jest to, że miażdżącą wręcz przewagę na deskach miała drużyna gospodarzy, która niestety po zbieranych piłkach wyprowadzała ją na pole 3 pkt. Gdyby wykorzystała połowę ze swoich ofensywnych zbiórek na natychmiastowy atak mecz mógłby zakończyć się 20 minut wcześniej. W tej kwarcie ugruntowała się przewaga gospodarzy i gdyby nie bezsensowne podania mogłaby się ona zakończyć dużym prowadzeniem Oxfordu.
Czwarta kwarta to kopia IIIciej aż do stanu osiemdziesięciu kilku punktów, wtedy to Jedyna wznosi się na wyżyny i po kilku przwechwytach i zamieszaniach podkoszowych wychodzi na 5 punktowe prowadzenie.... no i ..... na tym się kończy.... Brak pomysłu, zbiórki, dobrego rozegrania i wreszcie choćby jednego udanego wejścia pod kosz przy dobrej końcówce i walczności oraz odrobinie szczęcia Oxfordu daje radość drużynie gospodarzy.
Jedyna na kolanach, chyba poza fazą Play-Off i z dużą porcją tematów do przemyśleń. Indywidualnie większość chłopaków z Jedyny była lepsza od chłopaków z Oxfordu (no może poza wybijającym się dziś nr.11) ale to nie umiejętności indywidualne wygrywają tutaj mecze. W Jedynie brakuje moim zdaniem człowieka od walki na tablicy oraz osoby, która rozważnie pokieruje grą a także podejmie na siebie ciężar wejść na kosz. Jeśli wejdą do fazy Play-Off to nie wróżę im wyjścia poza pierwszą rundę (a żałuję bo przecież grałem z nimi kilka sezonów)
Oxford zaś to .... chciałem napisać drużyna ale to chyba za dużo. To ekipa chłopaków, którzy zwyczajnie chcieli pograć. Jeśli w przyszłym roku myślą o SLLK to koniecznie muszą pozyskać silnego gracza, który pomoże im zdobywać punkty oraz osoby, która ich trochę chociaż poukłada.
Michał Zorzycki
|