Opis spotkania nr 218

Opis spotkania

Nie lubię meczy, w których jedna drużyna się stara, gra dobrze, prowadzi, ale i tak wiadomo, że wygra ta druga, grająca większość meczu na pół gwizdka. Tak właśnie było w tym meczu. W pierwszej połowie Policealne grało żenująco: oddawali dziesiątki rzutów zza linii 6,25, z których tylko dwa znalazły drogę do kosza, pudłowali w najprostszych sytuacjach po kontrach, a ich lider Balcerzak skupił się na grze łokciami. Dość powiedzieć, że ich środkowy, który nie miał żadnego godnego rywala wśród przeciwników, dostał do połowy II kwarty 1 (słownie: jedną) piłkę pod kosz. Na tle Bytomian goście prezentowali się rewelacyjnie. Grali prostą i skuteczną koszykówkę. Rzeszutek udowodnił mi, że potrafi zdobywać punkty i to z każdej pozycji. Skutecznie pomagał mu Chrząstek, a Songin w II kwarcie wykończył kilka akcji podkoszowych. Jednak na nic to się zdało. W III kwarcie nastąpił spodziewany zryw gospodarzy. Belcerzak zajął się grą w kosza, Piechaczek skutecznie (poza 1 ;-) ) kończył kontry po podaniach Bywalca, a Kuzia dołożył dwie „trójki”. Efekt był taki, że Policealne odrobiło 9 pkt straty i wyszło na dokładnie takie samo prowadzenie. Ostatnia część gry to już spokojne dojście do „setki” i popisy w obronie Bywalca, który w całym meczu zaliczył chyba z 15 bloków.