Opis spotkania nr 508

Opis spotkania

Mecz, co ostatnio staje się już nagminne, rozpoczął się z lekkim opóźnieniem z powodu braku składu gospodarzy. Jednak tuz po 17 pojawił się piąty zawodnik i można było rozpocząć zawody. Mimo to, że gospodarze rozpoczęli zaledwie w pięciu wcale nie mieli zamiaru tego pojedynku przegrać. Goście zjawili się bowiem w nie najsilniejszym składzie, natomiast gospodarze jednak dysponowali pewnym atutem w postaci szybkości i kondycji. Początek spotkania należał więc do gospodarzy - skuteczne i szybkie akcje Tomasza Woszczyka w połączeniu z dobra gra pod koszem Tomasza Wydmińskiego przynosiły efekty. Można było jedynie zadać pytanie na ile starczy im sił, jednak posiłki nadciągały. Gdy do drużyny dołączył Jakub Staszkiewicz „przeciąg” na boisku się zwiększył. Dwójka zawodników - Kuba i Wosiu raz za razem penetrowali, często pusty, kosz rywali. Kontry także boleśnie dobijały rywali. Goście z Zabrza w prawdzie próbowali powstrzymać te akcje, jednak bez skutecznie, a do tego często mieli problemy ze skończeniem, nawet pod koszem, własnych akcji i to mimo zdecydowanej przewagi w warunkach fizycznych. Gdy liczebność gospodarzy jeszcze wzrosłą było wiadomo, że wynik tego spotkania już nie ulegnie większej zmianie. Czeka więc nas trzeci, decydujący, pojedynek w Zabrzu.
Wczoraj zapomniałem więc uzupełniam bo warto. Dość nietypowo zakończyła się jedna z akcji, gdyż punkty dla gości zdobył w niej... Kuba Staszkiewicz. Kuba przekonany, ze zawodnik był faulowany po zbiórce "od niechcenia" wykonał rzut na własny kosz a piłka wpadła. Jednak faulu nie było i nie było więc powodu by tak zdobytych punktów nie zaliczyć. Był to chyba pierwszy taki przypadek w historii SLLK.

Dabronx: Woszczyk, Garus, Donnerstag, Wydmiński, Woszczyk, Jesionek, Kubas
Buduar: Masoń, Kowalczyk, Walicki, Pindor, Mandowski, Olbrycht, Mizanek, Michalski, Nowakowski