|
Opis spotkania nr 509
Opis spotkania nr 509
Data, godzina |
środa 20 sierpień 17:30 |
Grupa |
5 |
Kolejka |
22 |
Obserwator |
fifik/Kurian |
Drużyna gospodarzy |
Budsar Zabrze |
Drużyna gości |
DaBronx |
Uwagi |
|
Wyniki po kwartach |
Punkty zdobyte w kwartach |
Drużyna |
1 kw |
2 kw |
3 kw |
4 kw |
Budsar Zabrze |
23 |
51 |
75 |
93 |
DaBronx |
25 |
49 |
73 |
100 |
|
Drużyna |
1 kw |
2 kw |
3 kw |
4 kw |
Budsar Zabrze |
23 |
28 |
24 |
18 |
DaBronx |
25 |
24 |
24 |
27 |
|
Opis spotkania
Cuda się zdarzają..... i czasem warto w nie wierzyć
Dowodem tej teorii jest wynik dzisiejszego meczu Budsar – Da Bronx. Przed rozpoczęciem spotkania zastanawiałem się nawet czy goście mają o co grać, przyjeżdzając do Zabrza w 5 osobowym składem, opartym za wyjątkiem Wydyma i Jesiona na zawodnikach mocno rezerwowych. Budsar wręcz przeciwnie wystąpił chyba w najmocniejszym składzie. Widząc miażdżącą przewagę wzrostu gospodarzy zapowiedziałem katowiczanom że nie wyjdą z 50 punktów. Oburzony Wydym zaproponował zakład obstawiając że wyjdą.... z tej potyczki zwycięsko. Słysząc to naszła mnie jedna myśl.... co za naiwny frajer. Po półtorej godziny okazało się, że to jednak ja w tym zakładzie wyszedłem na frajera, ale po kolei.....
Pierwsze spięcie nastąpiło już przed meczem, kiedy to rozważano czy grać po 4 czy 5. Widząc że panowie się nie dogadają, decyzję zmuszeni byliśmy podjąć z Kurianem. Przychyliliśmy się do gry po 4, ponieważ boisko w Zabrzu było węższe niż normalnie.
Od początku goście nastawili się na jeden sposób prowadzenia gry, bieganie i rzucanie z dystansu.
Zupełnie zaskoczyło to gospodarzy którzy przy próbach Jesiona z dystansu w ogóle nie dźwigali rąk. Zanim zauważyli, że Jesionek trafia byli już ok. 10 punktów do tyłu. Cóż z tego, że się zorientowali skoro za trzy zaczął trafiać Wydmański. Budsar zamiast wykorzystywać olbrzymią przewagę wzrostu, rzucał z dystansu i półdystansu, a że skuteczność miał gorszą niż goście, to minimalnie przegrywał po 1 kwarcie. Druga odsłona także bardzo wyrównana, ale i nerwowa. Rozpoczęła się apteka, gadanie oraz zgłaszanie fauli, gdy rywal stał z wyprostowanymi rękami. Po 3 takim zgłoszeniu ja się wzburzyłem ( co było moim błędem), ale z drugiej strony ile można takie coś negować :]. Pod koniec pierwszej połowy gospodarze mający graczy powyżej 2 metrów, w końcu zrozumieli, że przeciwko rywalom mieżącym po 180 cm najlepiej grać na wysokich pod kosz. Tym sposobem udało im się dojść rywala i w konsekwencji wyjść na minimalne prowadzenie.
Kolejne starcie to także bardzo wyrównana walka. Podczas jego trwania doszło do małej bójki ...w szeregach katowiczan. Niezadowolony z postawy kolegi z drużyny Jesionek odrobine poturbował Garusa. Zaszokowani taką sytuacją gospodarze wzięli czas. W dalszej części kwarty sytuacja za wiele nie uległa zmianie, może poza tym że to zawodnicy DaBronx zaczęli coraz więcej zbierać na tablicach. O ile przebieg trzech pierwszych kwart był niespodziewany to już ostatnia bez wątpienia była sensacyjna. Grający prawie cały mecz jedną czwórką katowiczanie coraz szybciej biegali wypracowując sobie pozycje na dystansie, gdzie z żelazną konsekwencją na punkty zamieniali je w Wydym z Jesionem. Zamiast spodziewanego zrywu Budsaru i w końcu mądrzejszej gry na podkoszowych widzieliśmy kolejne odpały z dystansu które odpalał nawet Pan Mazanek. Po wyprowadzanych szybko kontarch to goście zdobywali kolejne bezcenne punkty, zważywszy że wysocy na czele z Panem Krajewskim chyba zapomnieli, że po stracie piłki wraca się do obrony. Ostatnie słowo należało jednak do Wydmańskiego, który trafił ostatnią trójkę i wraz z kolegami postarał się o największą sensację w tej edycji SLLK. Zwycięstwo jak najbardziej zasłużone, bo pokazało, że pomimo teoretycznie zerowych szans na papierze, zaangażowaniem i sercem do tej gry można wyszarpać tak ważną wygraną. Dla niektórych z drużyny Budsaru jednak łatwiej jest uwieżyć w teorię, że są zajebistymi niepokonanymi koszykarzami, którzy jak przegrywają to tylko i wyłącznie przez obserwatora.... Prawda Panie Krajewski ??
Odnośnie Bronxu tylko jedno i bardzo krótko: SZACUNEK PANOWIE.
Składy:
B: Mazanek, Walicki, Krajewski, Mandowski, Pindor, Michalski, Nowakowski, Masoń, Kowalczyk
DB: Wydmański, Jesionek, Donnerstag, Krawczyk, Garus.
|