|
Opis spotkania nr 310
Opis spotkania nr 310
Data, godzina |
wtorek 07 lipiec 18:00 |
Grupa |
A |
Kolejka |
4 |
Obserwator |
Czepo |
Drużyna gospodarzy |
Chopcy Tomusia |
Drużyna gości |
LECH JAN Zabrze |
Uwagi |
|
Wyniki po kwartach |
Punkty zdobyte w kwartach |
Drużyna |
1 kw |
2 kw |
3 kw |
4 kw |
Chopcy Tomusia |
25 |
50 |
76 |
101 |
LECH JAN Zabrze |
18 |
34 |
46 |
63 |
|
Drużyna |
1 kw |
2 kw |
3 kw |
4 kw |
Chopcy Tomusia |
25 |
25 |
26 |
25 |
LECH JAN Zabrze |
18 |
16 |
12 |
17 |
|
Opis spotkania
(prawie) Porywające widowisko...
Ciężko napisać coś sensownego o pierwszej kwarcie tego meczu, bo właściwie nic się w niej poza blokiem Rzeszutka przez 10 minut nie wydarzyło... Seria niecelnych rzutów z obu stron... Perfekcyjnie ustawiony krąg Chopców Tomusia podczas przerwy na żądanie:)... Po 40 minutach, spóźnionych kibiców, przybyłych na drugą połowę zaskoczyło zakończenie pierwszej kwarty... 25-18... Drugą kwartę otworzyli gospodarze kilkoma szybkimi kontrami. Goście odpowiedzieli dobrymi wejściami z góry i zrobiło się ciekawiej. Lary zaskakiwał nas trójkami o tablicę (z pozdrowieniami dla Benka) i efektownymi rajdami przez całe boisko (z finiszem owych rajdów nie było już tak kolorowo:)) W efekcie ekipa ze Świętochłowic prowadziła już 50-34. Trzecia kwarta... Jakież to emocje przyniosła nam ta odsłona meczu... Jak to ktoś kiedyś powiedział - "Liczy się pierwsze... Uderzenie" Tak też zrobili Zabrzanie i uderzyli... Seria 12-0, dzięki której zbliżyli się na 4 punkty do przeciwników... Niestety dla gości, jak to zwykle bywa, światełko w tunelu okazało się pociągiem... Chopcy Tomusia odpowiedzieli serią 26-0... Głownie dzięki wysiłkom Larego i Keja... Swoje dorzuciła reszta drużyny i przed ostatnią częścią przewaga Świętochłowiczan wzrosła do 30 punktów. Czwarta kwarta to już więcej zabawy niż gry (może poza początkiem, kiedy któryś z Zabrzan wykrzyczał "Zabijecie mnie!" po faulu ). 5 punktów Rzeszutka... Kontry Keja... Standardowo "swoje" dołożył Lary... Następnie oglądaliśmy to co w Świętochłowicach najlepsze... Czyli efektowne bloki Horzombka. Zapisujesz jeden... podnosisz głowę i widzisz następne dwa W międzyczasie gości "zaskoczył" Tomasz Gomołuch trójkami i Lary rzutem tyłem do kosza (zresztą, Lary pewnie też był zaskoczony ) To jakże przyjemne widowisko zakończył trójką wcześniej wymieniony Kudela... Za co został nagrodzony przez Benka euforycznym okrzykiem (lub jękiem zawodu, ciężko było rozpoznać...) "MVP"! Podsumowując, może nie były to najwyższej klasy zawody koszykarskie ale chciałem podziękować wszystkim, którzy w nich uczestniczyli bo myślę, że każdy się dobrze bawił... A o to w końcu chodzi w tym sporcie. Co do tego co działo się na boisku (bo poza nim było dosyć wesoło)... Dobre, jak na poziom meczu zawody Larego i Keja oraz całej ekipy ze Świętochłowic (osłabionej brakiem kilku podstawowych graczy) i ambitna walka gości.
Nagroda specjalna Fair Play:
Dla pana Marka Grzegorza, który kiedy jego drużyna wykłócała się, że punkty po faulu nie powinny być uznane, stanął "murem" za obserwatorem i stwierdził ku uciesze swoich kolegów z drużyny "przecież faul był w pierwszym kroku..." Serdeczne pozdrowienia;)
Chopcy Tomusia: Kiełtyka Michał, Kiełtyka Tomasz, Horzombek Krzysztof, Gomołuch Tomasz, Wójcik Łukasz, Kudela Arkadiusz, Przywarka Kamil, Załęcki Dariusz
LECH JAN Zabrze: Świrszcz Mateusz, Sobczak Grzegorz, Kuczera Bartosz, Rzeszutek Rafał, Walc Łukasz, Chrząstek Tomasz, Songin Adam, Lech Mateusz, Marek Grzegorz, Więcek Maciej, Mikołajczyk Michał
Paweł "Czepo" Nowrotek
|