|
Opis spotkania nr 136
Opis spotkania nr 136
Data, godzina |
poniedziałek 26 lipiec 19:00 |
Grupa |
1 |
Kolejka |
9 |
Obserwator |
Macias |
Drużyna gospodarzy |
Pełne Baki |
Drużyna gości |
Pasibrzuchy |
Uwagi |
|
Wyniki po kwartach |
Punkty zdobyte w kwartach |
Drużyna |
1 kw |
2 kw |
3 kw |
4 kw |
Pełne Baki |
26 |
50 |
75 |
100 |
Pasibrzuchy |
23 |
36 |
52 |
78 |
|
Drużyna |
1 kw |
2 kw |
3 kw |
4 kw |
Pełne Baki |
26 |
24 |
25 |
25 |
Pasibrzuchy |
23 |
13 |
16 |
26 |
|
Opis spotkania
Jaki początek taki cały mecz...?
Poniedziałkowy wieczór. Wchodząc na bytomskiego orlika zobaczyłem 2 niskich zawodników gospodarzy pakujących piłkę z góry. Pomyślałem sobie że nieźle się zaczyna. Nie myliłem się. Pierwsza akcja dla gospodarzy i już pierwszy wsad. Zawodnik Baków z pełnym impetem ładuje z góry w asyście 2 obrońców uwieszonych na jego rękach. Dwie akcje później fajnym wsadem popisuje się Mariusz Piotrkowski i już wiem że przyjazd na ten mecz to był bardzo dobry wybór. Goście z Tarnowskich Gór odpowiadali na każde punkty gospodarzy trafieniem za 2. Byłem ciekawy ile wytrzymają grę na dobrym procencie z bardzo dobrze i inteligentnie wypracowanych pozycji. Najciekawszym aspektem gry Pasibrzuchów była jednak obrona strefą. Co prawda stojący za 2 linią strefy w każdej akcji Piotrkowski sprawiał sporo problemów, jednak taka obrona okazała się na tyle skuteczna by po 1 kwarcie przegrywać tylko 3 punktami. W 2 kwarcie coś się zepsuło w szeregach gości. Zaczęli oni mówić o faulach w ataku gospodarzy których nie było, kłócili się sami ze sobą. Jednym słowem zapomnieli że przyjechali grać w kosza a nie gadać. Momentalnie wykorzystują to gracze z Bytomia. Wychodzą na prowadzenie 14 punktami, którego nie oddają do końca meczu. W 3 kwarcie Pasibrzuchy wracają psychicznie do stanu z pierwszej kwarty. Rozpędzony Przybecki nic sobie z tego jednak nie robi, kończąc prawie każdą akcję z najbliższej odległości. Kwarta bez żadnych efektownych zagrań, skuteczna prosta koszykówka, zdobywanie łatwych punktów z pod kosza. Przed ostatnią częścią byłem przekonany że przewaga sięgnie spokojnie 30 punktów. Na boisku pojawił się Woźniak, który siał postrach w pierwszej połowie. Do tego Przybecki i Piotrkowski. To miał być koniec Pasibrzuchów. A jednak nie był. 4 kwarta to pojedynek zawodnika o wdzięcznym pseudo Shrek z całą drużyną gości. Wysoki zawodnik Baków kończył wszystko co się dało, przy okazji zbierając mnóstwo piłek w obronie. Kwarta kończy się zwycięstwem Pasibrzuchów zdobywających głównie łatwe punkty z kontry. Jednak w całym meczu górą były Pełne Baki odnosząc zasłużone zwycięstwo...
|