|
Opis spotkania nr 112
Opis spotkania nr 112
Data, godzina |
wtorek 02 lipiec 19:00 |
Grupa |
B |
Kolejka |
3 |
Obserwator |
|
Drużyna gospodarzy |
Ohio Power |
Drużyna gości |
Kegi |
Uwagi |
|
Wyniki po kwartach |
Punkty zdobyte w kwartach |
Drużyna |
1 kw |
2 kw |
3 kw |
4 kw |
Ohio Power |
0 |
0 |
0 |
96 |
Kegi |
0 |
0 |
0 |
100 |
|
Drużyna |
1 kw |
2 kw |
3 kw |
4 kw |
Ohio Power |
0 |
0 |
0 |
96 |
Kegi |
0 |
0 |
0 |
100 |
|
Opis spotkania
Mecz rozgrywany na kolejówce miał być rewanżem za zeszłoroczny PO, który to po dość wyrównanej grze na swoją korzyść rozstrzygnęli gracze Ohio.
Już przed meczem wiadomo było jednak, że nie będą grali Woźniak ani Bąk. To przy założeniu obecności Łapota i Stankali miało robić różnicę pod koszami.
Miało, ponieważ w mecz nie za dobrze wszedł ten drugi. Nie dość, że grający przeciw niemu Parkietny grał an dużej skuteczności ( w tym również z dystansu ), to jeszcze w drugiej kwarcie dała o sobie znać kontuzja kostki i reszte meczu gracz ten spędził leżąc i odpoczywając na ciepłym tartanie.Po pierwszej kwarcie przewaga około 10 pkt na rzecz Ohio.
Na boisku trał koncert Zadęckiego. Trójka, dwójka i tak w kółko. Do tego trudny do powstrzymania był Kupka i pierwsza porażka w sezonie Kegów wydawała się być blisko. Kegi niestety przystąpiły do tego spotkania w dość wąskim składzie,m.in bez Hirsza, Kuczery i menagera Spałka co odbijało się na chwilowych problemach, ponieważ zmiany przeprowadzone przez miejscowych nie pogarszały jakości ich gry. Jednakże w trzeciej kwarcie nastąpił pierwszy zryw, który mógł oznaczać że jednak mogą. Po zredukowaniu prowadzenia z ponad 20 pkt do 10 a nawet mniej udowodnili że mogą, ale pojawiło się pytanie czy chcą. Po chwili dezorganizacji Ohio dorzuciło do przewagi i ponownie było 15.
Wtedy jednak nastąpił zwrot. Nie wiem czy to jeszcze 3cia kwarta czy już 4ta ale w Kegi wstąpił nowy duch. W obronie i na desce powalczył Zimolong, powstrzymując ataki wysokich Powerów, z tego szybkimi podaniami wychodził Stawowski, a akcje kończyli Goraus z Modrzyńskim. Przewaga zaczęła niebezpiecznie topnieć a Kegi nie zamierzali zwalniać. Przy wyniku remisowym magia nowego dworca zbudowanego nie opodal ogarnęła Modrzyńskiego, i po dość bladym meczu w ważnym momencie trafił 2 trójki i dołożył z półdystansu a także pomógł w walce pod atakowanym koszem Łapotowi i Zimolongowi. wynik 96-92 Kegi. Ohio trafia 2. Kegi odpowiadają. Potem chwila niecelności z obu stron , którą pierwsze przełamują Kegi. Walka na czasy i wynik 98-96 Kegi i na dodatek mają piłkę.Niecelny rzut ale zbiórka w ataku pomaga ponowić akcje, którą kończy z pod kosza Łapot.Niewiarygodne ale możliwe.
Zaznaczyć należy, że pomimo braku obserwatora i w sumie dość twardej gry z wieloma faulami, mecz nie był toczony w jakiejś nerwowej atmosferze, co chyba zaczyna być wizytówką tego sezonu. Jedyną większą kontrowersją było czy zaliczyć kosz gdy Łapot ruszył obręczą. Krótką dyskusję zakończył Zadęcki, bo i po co gadać jak trzeba grać.
Cinek
Komentarze: Dodaj nowy
|