Organizator
Sponsorzy

Opis spotkania nr 2

Opis spotkania nr 2

Data, godzina środa 19 czerwiec 19:00
Grupa A
Kolejka 1
Obserwator Macias
Drużyna gospodarzy Nazwa
Drużyna gości ODFRONTU TEAM
Uwagi
Wyniki po kwartach Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Nazwa 24 50 64 81
ODFRONTU TEAM 25 35 77 100
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Nazwa 24 26 14 17
ODFRONTU TEAM 25 10 42 23

Opis spotkania

Sezonowy debiut aktualnych mistrzów czyli ODFRONTU oraz Nazwy zgromadził na Ordona 3d kilka wspaniałych osobistości takich jak moja urocza asystentka, która tak naprawdę odwaliła za mnie kawał ciężkiej roboty i policzyła punkty Michałowi Fischerowi. Było ich aż dwa;) Kawał roboty:) a tak całkiem serio. Dwie drużyny w dobrych składach, świetna pogoda, gdyby jeszcze organizator zawodów (trener gospodarzy) pomyślał o parasolu od tyskiego dla obserwatora. Wtedy ten nie musiałby patrzeć na mecz w okularach przez co nie widział nic. Sorry. Zaczęliśmy lekką przewagą gości, pilnowaną przez Lewickiego. Po chwili jednak Cichoń i koledzy odrobili i grając punkt za punkt jak prawdziwi mężczyźni panowie na boisku skończyli wyrownaną pierwszą kwartę stanem 24-25. Druga kwarta to wspaniała ostra gra gospodarzy, przez co odskoczyli szybko na 10 punktów, i w obliczu skuteczności ODFRONTU na poziomie ilorazu inteligencji pantofelka młodzież z NAZWY kończy kwartę w której po prostu biegali. A goście wyglądali na trochę więcej lat niż mają czyli jakieś 90. No ale jak to już kilka razy mieliśmy okazję przeczytać, zobaczyć itp... NEVER UNDERESTIMATE THE HEART OF A CHAMPION. 0-17. Taką serią rozpoczęła się trzecia kwarta. Kwarta w której mężczyźni najpierw stwierdzili że zamienią się w chłopców, a potem i to najgorsze stadium chłopcy zmieniają się w.....

apteka"

Gwarantuje wam panowie że niektórych fauli nie powiedziałyby kobiety obecne na tym meczu. I pójście w taktykę skoro on powiedział to ja też powiem zepsuło to widowisko. O końcówce nie ma co pisać. Gdy gospodarze stracili całą przewagę a obie strony rzucały już osobiste to goście postawili strefę i w tym momencie ten mecz mógł się skończyc. Dalej nie działo się nic. Ktoś wziął jakiś czas, ktoś sobie przywalił w łapy, ale tak naprawdę osoba która wyszła w połowie trzeciej kwarty nie straciła nic.

Temat do przemyśleń. Po co fajne widowisko zamieniać w coś o czym każdy marzy żeby się skończyło? Ja w trzeciej kwarcie miałem ochotę powiedzieć pierd*** to i wyjść, nawet mimo tak uroczego towarzystwa. Panowie ta apteka jest serio nie do końca potrzebna.

Składy:

Nazwa: Harazin, Cichoń, Kornecki, Kozieł, Kozik, Wilczyński, Jóźwiak, Sajda, Pawlik
ODFRONTU: Bubel, Fischer, Cybula, Czepczor, Wilk, Hauzer, Gąciarz, Sass, Lewicki, Kaszycki

Dziękuję moim uroczym towarzyszkom:)

Komentarze: Dodaj nowy