|
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Opis spotkania nr 513
Opis spotkania Początek tego spotkania zaskoczył wszystkich, a chyba najbardziej ekipę DOBTN. Przyznam szczerze takiej różnicy punktowej w tej fazie rozgrywek nie pamiętam. Ekipa z Zagłębia dominowali w każdym, a katowiczanie co rusz popisywali się stratami i brakiem skuteczności, niczym nasza reprezentacja w pojedynku z Gruzją. Zapowiadała się katastrofa, ale na szczęście dojechał Paweł Jankowski. Od drugiej kwarty zmianie się więc oblicze tego pojedynku. Zawodnik ten wnosi bardzo wiele do przebiegu tego pojedynku. Zaraz po wejściu popisuje się dwoma, a może się trzema, celnymi trójkami co budzi nadzieje w szeregach DOBTN. Wnosi coś jeszcze ale o tym później ( w ostatniej kwarcie). Od tego momentu rozpoczyna się odrabianie strat. W drugiej kwarcie udaje się odrobić 12 punktów, a widzowsko staje się wyrównanym pojedynkiem. Emocje rosą z minuty na minutę. Trzecia odsłona to wyrównany pojedynek, a prawdziwe emocje (i te pozytywne i te negatywne) czekają nas dopiero w ostatniej kwarcie. Zacięta walka obfituje w spore ilości fauli, pechowo zderzają się Piotr Wawrowski i Przemysław Hauzer – dla obu akcja kończy się krwią a Piotra czeka po meczu wyprawa do chirurga (łuk brwiowy). Wymieniając Przemysława Hauzera warto wspomnieć o jego szybkiej i skutecznej grze przynoszącej wiele, szczególnie z kontr, punktów. Warto też wspomnieć dwie trójki Wawrowskiego, które przy uciekającym ponownie, w ostatniej kwarcie, rywalu dały DOBTN kolejne nadzieje na wygraną. Jak już wspomniałem emocji nie brakuje, gra jest ostra, a fauli jest sporo (w tym sporo aptekarskich). Niestety momentami emocje biorą górę – tu wrócę do Pawła Jankowskiego, który, pod ich wpływem, niemal opuszcza boisko. Nie ma co ukrywać, że tych „złych” emocji nie brakowało po obu stronach, ale na szczęście sytuacje jakoś udało się uspokoić i to bez wypraszania zawodników z boiska. Ale wracajmy do koszykówki. Końcówka była bardzo nerwowa i bardzo wyrównana – zresztą czas trwania tego pojedynku 2 godz. 15 min chyba wszystko wyjaśnia. O zwycięstwo mogły sie w tej końcówce pokusić obie drużyny. Jednak to OdFrontu ręką Adriana Wilka, ucina dyskusje i spory. Zawodnik ten bowiem pewnym rzutem z dystansu ustala ostateczny wynik tego spotkania. Okazję do zwycięstwa miała oczywiście także ekipa z Katowic. Wystarczyło tylko w końcówce wykazać się 50% skutecznością z osobistych, a to oni grali by w finale, niestety z sześciu przyznanych w końcówce rzutów osobisty nie trafili ani jednego. W sumie pojedynek ten przypominał dzisiejszy mecz Polaków. Walka podjęta i odrobiona spora strata jednak w końcówce trochę zabrakło by wygrać (założenie: Polska = DOBTN) Komentarze: Dodaj nowy |