Opis spotkania nr 102

Opis spotkania nr 102

Data, godzina wtorek 18 czerwiec 19:00
Grupa A
Kolejka 1
Obserwator Wierszokleta
Drużyna gospodarzy BC Czelsi
Drużyna gości Olderstate Warmboys
Uwagi -
Wyniki po kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
BC Czelsi 26 51 75 101
Olderstate Warmboys 19 33 49 65
Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
BC Czelsi 26 25 24 26
Olderstate Warmboys 19 14 16 16

Relacja ze spotkania

Pierwsze co rzuciło mi się w oczy po wejściu na ogrodzony teren boiska w Czeladzi to Trzy Wieże i uliczny muzyk, którego nigdy wcześniej nie łączyłem z koszykówką...

… co wyszło z takiego mixu – napiszę na końcu relacji.

Dzisiejsze spotkanie miało liczniejszą obsadę w porównaniu do wczorajszego. Tyczy się to zarówno liczby zawodników jednej i drugiej drużyny jak i kibiców.

Gospodarze wydelegowali do gry 11-tu zawodników, natomiast goście 10.

Pierwsza kwarta to sprawdzanie się nawzajem przez przeciwników i próba, złapania rytmu oraz zgrania się w pierwszym meczu sezonu.

Mimo to i jedni i drudzy narzucili szybkie tempo w ataku co przełożyło się na widowiskowy początek.

Goście obrali sobie za cel wypunktowanie przeciwnika rzutami za trzy, w przeciwieństwie do gospodarzy, którzy zespołową grą kończyli większość akcji praktycznie spod samej „dziury”.

Po pierwszym meczu, który „obserwowałem” myślałem, że trudno będzie mi trafić na drużynę grająca bardziej beztroską koszykówkę (opierającą grę na seryjnych rzutach za trzy) niż Znak Zapytania...

Jednak natrafiłem na taką ekipę już w drugim spotkaniu;)

I jak się okazuje jest to drużyna OLDERSTATE WARMBOYS.

Jak można było zaobserwować, nazwa zobowiązuje a że nawiązuje do Golden State Warriors to Panowie również w grze pokazali taktykę rodem z Oakland.

Na początku przynosiło to pozytywny efekt i pewnie przyniosłoby jeszcze lepszy, gdyby nie fakt grania pierwszej połowy pod słońce – co bardzo utrudniało oddawanie swobodnych rzutów.

Po szalonej pierwszej kwarcie BC CZELSI prowadziła 26:19 odskakując w samej końcówce.

Taki przebieg wydarzeń zwiastował zacięte spotkanie do samego końca.

Druga kwarta zmieniła jednak nastawienie obu drużyn.

Gospodarze cały czas trafiali z pomalowanego i byli zabujczo skuteczni w swoim konsekwentnym graniu zespołowej koszykówki.

Gościom nie wpadło kilka rzutów w wyniku czego różnica w zdobytych punktach wzrosła do prawie 20 oczek na korzyść gospodarzy.

Warto odnotować jeszcze dwie ciekawostki związane z drugą kwartą:

- taktyka BC polegająca na zmianach całej grającej piątki
- dwa wsady MARCELA KLINIEWSKIEGO

Tak moim drodzy, dwa wsady w meczu ŚLLK i to dwa pod rząd – akcja po akcji.

Marcel wykorzystując przewagę wzrostu w momencie, w który,m poczuł odrobinę swobody pod koszem bez zawahania wykonał konkrety wsad, po czy w następnej akcja zaaplikował MONSTER SLAM z zawiśnięciem na obręczy.

Te dwie akcje załapałyby się spokojnie do TOP10 kolejki ekstraklasy.

Brawo Marcel!

W tej kwarcie OSW rzucili dwie trójki (w pierwszej kwarcie 3) i gdyby obręcz nie wypluła chociaż 3 z 6 trójek temat kto wygra byłby jeszcze otwarty.

Dla odmiany punkty kończące pierwszą połowę BCCz rzucili zza linii 6,25.


Po zmianie stron wiara gości w zwycięstwo znacznie stopniała co przełożyło się na -30.

Jednak wzięcie czasu i odczarowanie kosza szybko spowodowało powrót OSW do gry...

… nie wiedzieć kiedy (i jak?) różnica wynosiła już tylko 14 punktów!

W tym czasie na boisku świecił TOMASZ CIEŚLIK i KACPER MAJEWSKI.

Brawo dla całej drużyny za walkę i za nie odpuszczenie:)

Ten run to było jednak wszystko na co było stać tego wieczoru drużynę gości.

Reprezentanci Czeladzi po wzięciu czasu wrócili do sprawdzonej strategii i znowu zabójczo skuteczne akcje zespołowe pozwoliły odskoczyć Im na +20.

Smaczkiem trzeciej kwarty była kontra w której zawodnicy BC dwukrotnie podawali sobie za plecami – po czym zdobyli efektowne punkty z wjazdu pod kosz.

Kwarta skończyła się wynikiem 75:49.

Czwarta ćwiartka była już tylko formalnością.

BCCz dalej grali swoje ABC spod kosza (szacunek, bo rzadko widzi się tak zespołowo grających ludzi) dorzucając do tego dwie trójki jako wisienkę na torcie a OSW co jakieś czas punktowali tym razem tylko za dwa punkty.

Ozdoba czwartej akcji były dwie klonowe akcje zakończone wsadami przez jednego zawodnika!

Tym razem takie show zafundował kibicom zawodnik gości KACPER MAJEWSKI.

Młody zawodnik (jest potencjał!) mimo zmęczenia wykonał dwa SLAM DUNKI akcja po akcji czym osłodził gorycz porażki swojej ekipie.

Mecz skończył się zdecydowanym zwycięstwem BC CZELADŻ 101:65.

Na koniec dodam tylko, że drużyna z Trzema Wieżami, które wiedzą co się robi pod koszem i z bardzo solidnymi i grającymi zespołowo rozgrywającymi masz szansę namieszać w PO.

A Warmboys jeśli dodadzą dwóch wysokich, zgrają się i nie będą grać ciągle pod słońce to sprawią jeszcze niejedną niespodziankę.



MVP meczu: MARCEL KLINIEWSKI.

Zawodnik, który wie jak wykorzystać swoje warunki po jednej i drugiej stronie boiska.
Tego dnia Marcel siał terror w pomalowanym, grając na bardzo wysokim procencie.
Do tego blokował, zbierał i dzielił się piłką.

PIĄTKA MECZU:

- Marcel KLINIEWSKI
- Jarosław KRAWIEC
- Artur DONERSTAG
- Kacper MAJEWSKI
- Tomasz CIEŚLIK

Gratulacje dla pozostałych zawodników, bo grali bez oszczędzania się i przelali sporo potu walcząc prze cały mecz.

Słowa uznania dla pozostałych Dwóch Wież - idealnie wykorzystywali swoje atuty.

Dziękuję wszystkim obecnym na meczu za pozytywny klimat, zawodnikom za miłą atmosferę i sportowe emocje.

No i tradycyjnie podziękowania do mojej uKOchanej Izis za fotorelację.

Do następnego!


Aaa... bo z tego wszystkiego zapomniałem o tym co na początku.

No więc - wniosek jest taki:

CO TRZY WIEŻE TO NIE JEDEN... MUZYK 😀

Ale w tym miejscu propsy dla Chłopaka z Gitarą, bo po kilku latach nie grania... w kosza walczył na całego i tak jak przy graniu i śpiewaniu zostawił całe serducho na boisku.


Zobacz wydarzenie na FB