|
Opis spotkania nr 139
Opis spotkania nr 139
Data, godzina |
wtorek 25 czerwiec 19:00 |
Grupa |
A |
Kolejka |
10 |
Obserwator |
Maciej K |
Drużyna gospodarzy |
Olderstate Warmboys |
Drużyna gości |
WRP Będzin |
Uwagi |
- |
|
Wyniki po kwartach
Drużyna |
1 kw |
2 kw |
3 kw |
4 kw |
Olderstate Warmboys |
24 |
49 |
63 |
72 |
WRP Będzin |
25 |
50 |
75 |
100 |
Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna |
1 kw |
2 kw |
3 kw |
4 kw |
Olderstate Warmboys |
24 |
25 |
14 |
9 |
WRP Będzin |
25 |
25 |
25 |
25 |
|
Relacja ze spotkania
Spotkanie O.W. - WRP Będzin odbyło się w dość trudnych warunkach - ponad 30 stopni i gra pod mocne słońce na bezchmurnym niebie. Obie drużyny zmieniały strony boiska co kwartę - gratuluję dobrego pomysłu. Niestety wybór boiska przez gospodarzy nie był dobry (dodatkowo było zamknięte dla widzów) - ale kolega Darek już zaproponował nowe na czwartkowy mecz.
Gospodarze zaczęli od skutecznych rzutów za 3 - w pierwszej połowie trafili 11 trójek na dość dobrej skuteczności, a dzięki walce na deskach byli w stanie trzymać wynik w pobliżu remisu, a momentami wychodzić na prowadzenie.
Goście zagrali w podobnym składzie co dwa dni wcześniej. Tym razem główne role odegrali Warzecha, Brela i Błachowicz. W tym miejscu przepraszam Piotra Marszałka za błąd z jego nazwiskiem w recenzji z niedzielnego meczu.
Gra gości opierała się ponownie na dużej wymienności pozycji i skutecznym atakowaniu deski. Parę trójek też wpadło, ale widać, że nie jest to podstawowy cel drużyny. Na początku walka o zbiórki była wyrównana, ale w drugiej połowie goście zdominowali pomalowane - zarówno w obronie jak i w ataku. Brela i Błachowicz napędzali grę do przodu, w drugiej połowie pomógł im Zwoliński. Pańczyk był pewnym punktem zespołu na początku i na końcu spotkania, a Andrzej Warzecha zaskoczył skutecznością chyba nawet siebie.
W drugiej połowie gospodarzom dały się we znaki warunki pogodowe (zmęczenie upałem) i brak koncepcji na grę w ataku i w obronie. Gra w ataku polegała na "klepaniu bali" na obwodzie i rzutach za 3 - często wymuszonych i przez ręce, przestałem liczyć po 15 niecelnych. Strefa postawiona przeciwko gościom także się nie sprawdziła - zbyt wiele było udanych penetracji i niekontestowanych rzutów spod kosza graczy z Będzina. W konsekwencji o grze gospodarzy w 2 połowie nie można napisać nic dobrego, opieranie gry na rzutach za 3 czy osłabionym Mularskim nie było dobrym pomysłem (tragiczna trzecia kwarta, a mimo to ciągłe wychodzenie do piłki). Mular - weź się w garść! :)
Ogólnie drużyna gospodarzy nie korzysta z szerokiego składu - brak jest rotacji, a piłka przez większość czasu jest w posiadaniu 2 czy 3 zawodników będących na boisku. Rola ławki sprowadza się tu do sędziowania, a nie doradzania i dopingowania - zmieńcie to proszę.
Obserwowanie spotkania mimo skwaru było bardzo przyjemne, mimo, że w pierwszej połowie i na początku 3 kwarty było to już nawet sędziowanie - decyzje trzeba było podejmować co chwila. Momentami było sporo aptekarstwa, zwracania uwagi na kroki przy ruszaniu, dwu-trójtakcie czy nie pilnowaniu linii przy wznawianiu gry. Jest to jednak problem całego ŚLLK - brak jasnych przepisów. Oglądam trochę NBA, ostatnio 3x3, bardzo rzadko europejską koszykówkę - i ciężko znaleźć punkt odniesienia. Ale chyba nie tylko ja mam ten problem. Pytanie do wszystkich - serio chcemy patrzeć czy zawodnik oderwał nogę przed kozłem czy zrobił dwutakt lewa-prawa-lewa, czy wyprowadził piłkę za lini po koszu, a nie przeszkadzają nam dwa kroki wstecz w celu wyjścia za linie rzutów za 3 i rzut z miejsca? Patrzmy na to czy przez lekkie nagięcie przepisów zawodnik uzyskał korzyść (wyszedł na wolną pozycję, minął obrońcę czy nie), czy kontakt był intencjonalny, czy lekkie uderzenie w rękę naprawdę miało wpływ na zachowanie zawodnika z piłką. I nie mówmy faul przed kontaktem (co się zdarza! masakra...)
A jeszcze faule przy rzucie, po limicie fauli - w NBA mamy rzut dodatkowy, w 3x3 mamy 2 rzuty dodatkowe, w ŚLLK - 0 rzutów. Proste i logiczne, prawda? Niestety prowadzi do kwasów i niebezpiecznych sytuacji, bo można bić bezkarnie po rękach, najwyżej ktoś się wkurzy i odda nam w następnej akcji. Ale to takie moje luźne przemyślenia.
Mimo tego chętnie obejrzę kolejne spotkania obu tych zespołów, bo jednak wzajemny szacunek i kulturalne wychowanie zwyciężyły, gdy nie było już wątpliwości kto kontroluje przebieg meczu.
Olderstate Warmboys - WRP Będzin 72:100 (24:25, 25:25, 14:25, 9:25)
Olderstate Warmboys:
Maślanka 0, Michno 4, Hanak 0, Bujak 0, Marklowski 0, Cieślik 16, Kałuziński 12, Sokołowski 11, Wojciechowski 0, Mularski 14, Piguła 2, Mieszczanin 13
WRP Będzin:
Pańczyk 13, Prażkiewicz 4, Marszałek 9, Warzecha 27, Brela 22, Zwoliński 10, Kasza 2, Błachowicz 13.
|