Lej mi pół Lej mi pół 73:100 BĘDZIN BASKET-ZAMKOWE BĘDZIN BASKET-ZAMKOWE

Grupa: D Kolejka: 13 czwartek 17 czerwiec 20:30 Obserwator: Młody Guli Uwagi: Hala Będzin ul. Szymborskiej 10
1 kw. 2 kw. 3 kw. 4 kw. Wynik końcowy
Lej mi pół 15 14 22 22 73
15 29 51 73
BĘDZIN BASKET-ZAMKOWE 25 50 75 100 100
25 25 25 25


Czwartkowy mecz między drużynami z grupy D rozpoczął się dosyć późno jak na ligę letnią, bo dopiero o 20:30, ale był rozgrywany na hali, więc na szczęście nie był to żaden problem. Drużyna Gospodarzy, czyli Lej mi pół, stawiła się w ośmioosobowym składzie, natomiast Będzinianie przyszli w dziewiątkę.

Pierwsza kwarta rozpoczęła się od minimalnej przewagi gospodarzy, którzy lepiej radzili sobie pod koszem zarówno przy walce o zbiórki, jak i przy rzutach z bliskiej odległości. Bardzo dobrze wszedł w mecz Jakub Knysak i to on przede wszystkim zaznaczał swoją obecność w pomalowanym. Po chwili jednak Tomasz Jabłoński przełamał niemoc będzińskiej drużyny, swoją chyba już firmową trójką, która szybowała aż pod sufit po drodze do obręczy. Od tego momentu Lej mi pół zaczynali powoli tracić kontakt z przeciwnikiem, a kapitan gości rozkręcał się jeszcze bardziej kończąc kwartę kolejnymi trzema trafieniami zza łuku (niektóre nawet z 9 metrów).

Drugą kwartę od następnego trafienia z odległości 6,75 metra rozpoczął nie kto inny jak Jabłoński wyraźnie pokazując, że to jest jego dzień. Gospodarzom nie chciały wpadać rzuty za trzy czy z półdystansu, a w polu 3 sekund rywale w końcu zaczęli wykorzystywać swoje nieco lepsze warunki fizyczne, przez co różnica punktów zaczynała się robić coraz większa.

W drugiej połowie ponownie mogliśmy oglądać przewagę BASKETU, którzy odjechali rywalom na 30 punktów i mieli mecz pod całkowitą kontrolą. Mimo wszystko gospodarze nie mieli zamiaru się poddawać. Na słowa uznania zasługuje Paweł Duraj, który niezależnie od wyniku cały czas motywował swoją drużynę, czego było doskonale widać efekty. Nie brakowało im zaangażowania i do samego końca walczyli o wynik. Dodatkowo dwoma trójkami przebudził się Mateusz Przęzak, po których coraz częściej zdobywał kolejne kosze lub znajdował swoich kolegów na dobrych pozycjach. Lej mi pół dało radę zbliżyć się kilkanaście oczek, po czym w kilku akcjach Będzin zmieścił w obręczy 4 rzuty z dystansu kończąc kwartę i odzyskując pewną kontrolę nad meczem.

Przerwa przed ostatnią kwartą nie wniosła nic nowego – wynik powoli zbliżał się do 100 punktów z coraz bezpieczniejszą przewagą Będzina. Gdy osiągnęli 98 oczek poczuli się nawet tak pewnie, że kilka razy postanowili w ogóle nie wracać do obrony, a na własną połowę cofały się dwie osoby właściwie tylko po to, żeby wznowić grę po straconym koszu. W końcu po paru próbach rzutem spod obręczy udało się zakończyć mecz.

Już od rozgrzewki było widać, że obie ekipy dobrze się znają, dzięki czemu pojedynek przebiegał cały czas w miłej atmosferze, a zawodnicy bezproblemowo rozstrzygali między sobą wszystkie sytuacje sporne. Zdecydowanie przydałoby się więcej takich meczy.

MVP – Tomasz Jabłoński – 9 trójek i ustawianie gry swojego zespołu na pewno zasługuje na te wyróżnienie

Składy:

Lej mi pół:

Duraj (12), Kocz (0), Zarychta (6), Żyła (11), Malesza (2), Knysak (16), Przęzak (16), Jarząbek (10)

BĘDZIN BASKET-ZAMKOWE:

T. Jabłoński (35), Salamon, Płatos, Kubicz, Wilamowska, Porc, Przybecki, S. Jabłoński, Szyda



Galeria

Partnerzy