FUSY-BYTOM 88:100 We Got Game Zabrze

Mecz Fusy Bytom- We Got Game
Tak jak przewidywałam, żadna z drużyn nie miała łatwo. Pokazano to już w 1 kwarcie, gdy grę rozpoczęto od celnych rzutów zza łuku! (Strzelcy to Karol Jagoda i Jakub Chorążak)
Drużyny idą łeb w łeb, ale kto to wytrzyma...?
Tak jak wcześniej wspominałam, nikt nie miał łatwo. Kapitan drużyny gości był dość mocno naciskany przez Franka Skrabka, co spowodowało kilka nieudanych akcji, aczkolwiek nie wystarczyło to żeby wygrać choćby tą pierwszą kwartę. Pomimo agresywnej obrony gospodarzy, goście znajdują w niej dziury i zdobywają punkt za punktem i wygrywają kwartę 25:11.
Drugą kwartę gospodarze nadganiają gości, robiąc różnicę z 14 punktów na 7. To m.in. w tej kwarcie Franek i Karol, oraz kilku jego kolegów rozkręcają się i trafiają zza łuku. Do nich należy również deska przeciwników. Wiedząc, że nie warto ryzykować stratą przechwytu piłki grali spokojnie na swojej połowie, w przeciwieństwie do przeciwników, którzy wykorzystując przewagę szybkości grali szybki atak, niekiedy trafiając a niekiedy nie, co spowodowało, że wygrali kwartę 50:43.
Trzecią kwartę goście rozpoczynają od celnej trójki.
Jednakowoż w tej kwarcie goście uciekli gospodarzom pomimo ich starań. Myślę że ważną rolę w drużynie gości odgrywała współpraca Wojtka Szpyrki z Adamem Bączyńskim zakończoną niejednokrotnie efektownymi punktami. Wynik po kwarcie 75:60 dla gości.
Ostatnia kwarta- drużyny znowu idą łeb w łeb. Tu role odwracają się - to gospodarze teraz zaczynają trafiać i I doganiają przeciwników na kilka punktów. Zaczynają wykorzystywać coraz częściej błędy oraz faule przeciwnika, który w pewnym momencie przekroczył limit 10 fauli drużynowych. Ale co z tego, skoro nie trafiali wszystkich osobistych? I znów mecz jest na styku. Goście dopiero po czasie wziętym przez siebie zaczęli trafiać, czym zakończyli mecz 100:88.

Partnerzy

Zadanie dofinansowane z budżetu Samorządu Województwa Śląskiego