New York Bricks 66:100 Naturalnie
1 kw. | 2 kw. | 3 kw. | 4 kw. | Wynik końcowy | |
New York Bricks | 0 | 0 | 0 | 66 | 66 |
0 | 0 | 0 | 66 | ||
Naturalnie | 0 | 0 | 0 | 100 | 100 |
0 | 0 | 0 | 100 |
Piękny czwartkowy wieczór. Temperatura, zachodzące słońce i zgromadzona widownia tworzyły złudzenie, iż spotkanie to będzie swoją atmosferą nawiązywać do meczu ulicznych legend Venice Beach czy Rucker Park, jednak znajdowaliśmy się tylko na Koperniku. Niech Was nie zmyli nazwa gospodarzy. Naprzeciwko siebie stanęły zespoły New York Bricks i sześcioosobowe Naturalnie. Okrzyk Cegiełek – „czy wygramy czy przegramy – jeden ch*j” wprawił wszystkich w osłupienie. Ziemia zadrżała. Więc sami się domyślacie – legenda dopiero musiała się sama napisać.
Początek pierwszej kwarty – absolutna esencja letniego wyrobnictwa. Mogliśmy obejrzeć prawdopodobnie każdy rodzaj straty w koszykówce. Podanie w łapy, kozioł w kostkę, klasycznie podanko w aut, czy też konterka w łąkę obok – to wszystko zgromadzona widownia mogła zobaczyć. A odstawiając troszkę szyderkę na bok, to zdecydowanie warunki nie pomagały i wejście w mecz nie mogło było łatwe. Szczególnie biorąc pod uwagę bardzo dobre przygotowanie do meczu i rozgrzewkę naszych drużyn – gospodarze nastawili się na odpowiednie nawodnienie piwem 0.0%, a goście doprowadzeniem do płuc odpowiedniej ilości tlenu. Nie istotne. Po ciężkim początku, kilka szalonych trójek utrzymywało NYB w grze, a Naturalnie raz składniej, raz trochę w mniej składny sposób znajdowało drogę do kosza. Kwartę zakończyła pierwsza tripelka Naturalnie, którzy raczej nastawili się na szukanie łatwiejszych (stosunkowo) rzutów spod samej dziury.
Druga kwarta była zdecydowanie najlepszą w meczu w wykonaniu gospodarzy. Ambitna obrona, dobre bieganie do konterek oraz przemyślane i celne rzuty z dystansu sprawiały, że mecz stał się zacięty i wyrównany. Naturalnie nadal troszkę jeszcze nie potrafiąc znaleźć swojego rytmu, oddawało wiele piłek przeciwnikom, co napędzało kontry Cegiełek i poskutkowało tym, że wynik w pewnym momencie był bardzo bliski remisu. Połowa skończyła się wynikiem 51:39 i mogło się wydawać, że skoro słońce już troszkę zaszło, temperatura opadła, to będzie to idealny moment aby drużyny pokazały to co mają dzisiaj najlepsze. Jakby to powiedzieć… nadeszła 3 kwarta.
Ta ćwiarteczka, to było to co koneserzy lubią najbardziej. Jedynie czego mi brakowało to muzyczki z Benny Hill’a grającego w tle. Prawdopodobnie w tej kwarcie wystąpiło więcej zjawiska airball'a niż trafionego rzutu z dystansu. Prawdopodobnie wystąpiło więcej strat niż celnych podań. Ale zostawiając to wszystko na marginesie, to Naturalnie cały czas konsekwentnie szukali drogi pod kosz, wykorzystując swoje warunki fizyczne i przewagę na zbiórce, a gospodarze raczej ograniczali się do rzutów z dystansu. Niektóre, nawet te bardzo szalone wpadały do kosza, ale no niestety ten pomysł na dłuższą metę nie jest najskuteczniejszy. Kwarta skończyła się wynikiem 76:58 dla przyjezdnych.
Czwarta kwarta raczej bez większej historii. Gospodarze zdołali zdobyć jedynie 5 punktów, a Naturalnie zbliżało się konsekwentnie do magicznej granicy stu punktów. Powoli i bez śpiesznie – jednak liczy się jak się kończy a nie zaczyna, czy jakoś tak. Końcówka Naturalnie to fajne wjazdy pod basket, kilka fajnych floaterków czy tripelek.
Podsumowując – szacunek dla zgromadzonych graczy za bardzo czystą grę, zero niepotrzebnego gadania i bardzo sympatyczną atmosferę. Można było zaobserwować kilka naprawdę bardzo dobrych, jakościowych i udanych akcji ze strony gospodarzy. Zabrakło troszkę mocy z ławki i wiary we własne możliwości. Ze strony Naturalnie należy docenić kolektyw, bo można to określić zdecydowanie jako drużynowe zwycięstwo. Jak nie szło to wszystkim, jak żarło to też wszystkim.
New York Bricks (15; 24; 19; 5) – Naturalnie (25; 26; 25; 24)
Wynik: 63:100
1Q – 15:25
2Q – 39:51
3Q – 58:76
4Q – 63:100
Składy:
New York Bricks: Paula Ptak, Tomasz Czekaj, Kamil Kubik, Adam Kujawski, Mikołaj Cypliński, Michał Suiski, Artur Dachowski, Michał Drożdżowski, Krzysztof Lelonek
Naturalnie: Wojciech Wojtyczka, Jakub Wojtyczka, Paweł Matachowski, Grzegorz Rydzewski, Jerzy Pogoda, Szymon Markowicz
Pozdro!
Michał
Zobacz wydarzenie na FB