We Got Game Zabrze 81:100 OFT

OFT w wielkim finale

Dzisiejsze starcie pomiędzy OFT a WGG zapowiadało się niezwykle ciekawie. Gdy wszedłem do hali i zobaczyłem składy, w jakich pojawiły się ekipy, za faworyta upatrywałem Zabrzan. Wiadomo, kluczem do wszystkiego miało być ograniczenie poczynań Adama Baczyńskiego, który po ostatnim meczu ze Znakami Zapytania wydawał się być nie do zatrzymania.

Dziś jednak taki ktoś się pojawił mianowicie Maciek Koćma. Widziałem już nie raz jego występy, ale dziś zagrał mecz z tych wybitnych. Nie dość że na kapitalnym procencie trafiał, to wykonał niesamowitą robotę w obronie przeciwko wspomnianemu wcześniej AB. Przy wsparciu kolegów: głównie A. Sassowi i T. Kaptaczowi praktycznie wyłączyli wszelkie możliwości w ataku swoich rywali. Do tego mieli szczęście, gdyż wybitnie nie siedziała WGG trójka, która na co dzień bez wątpienia jest ich najmocniejszą bronią. Wszystko to sprawiło, że sam mecz w pierwszej połowie był taką uroczą egzekucją, a zwykle dominujący rywali Zabranie, wyglądali momentami bezradnie jak dzieci we mgle.

Kiedy po pierwszej połowie przewaga Zagłębian sięgnęła 22 oczek wydawało się że można iść do domu, ale jak się okazało WGG się nie poddali. Gdy indywidualne penetracje pod kosz zostały zatrzymane, nowym sposobem dla nich były dogrania pod kosz, które zaczęły przynosić wydatne korzyści. Pod koniec trzeciego starcia, zaczęła też w końcu dla nich siedzieć trójka, przez co straty zostały zniwelowane do zaledwie 12 oczek. Dawało to wizję zaciętej końcówki, ale nic bardziej mylnego. OFT w odpowiednim czasie wzięło czas i swoją metodyczną koszykówką wypracowali kolejne pozycje, które następnie zamieniali na punkty, To pozwoliło im kontrolować mecz i finalnie zameldować się w niedzielnym finale.

MVP Maciek Koćma

WGG: Bączyński, Kozieł, Ćwikła, Lisowski, Szpyrka, Ogrodowski, Garbecki,, Jadczak, Torbus, Bartosik
OFT Sass, Koćma, Wierzbicki, Kaptacz, Czepczor, Wilk, Lewicki, Bubel.

fifik

Partnerzy

Zadanie dofinansowane z budżetu Samorządu Województwa Śląskiego