Ermewa Ermewa 89:101 Śląskie Techniczne Śląskie Techniczne

Grupa: D Kolejka: 1 wtorek 12 lipiec 20:00 Obserwator: Młody Guli Uwagi: -
1 kw. 2 kw. 3 kw. 4 kw. Wynik końcowy
Ermewa 20 30 27 12 89
20 50 77 89
Śląskie Techniczne 26 44 72 101 101
26 18 28 29

Na salę przy ulicy Szymborskiej drużyna Śląskich Technicznych przybyła po swoje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Jak sami mówili, nie po to specjalnie jechali do Będzina, żeby przegrać i jak widać udało spełnić się ich cel.

Od samego początku wykorzystywali dodatkowe miejsce za łukiem, które generowała obrona strefowa rywali, dzięki czemu w samej tej części gry B. Stawowski, Godula i Matuszczyk załadowali po dwie trójki, oprócz których zaliczyli również kilka szczęśliwych trafień z okolic kosza na mocnym kontakcie. Po drugiej stronie Ermewa była nastawiona na bardziej zespołową koszykówkę szukając ścięc czy mismatchy, ale pomimo tego, że oddawali rzuty lepszej jakości, to przeciętna skuteczność i duża liczba strat nie pozwalała na dogonienie rywali.

Sytuacja zmieniła się w drugiej kwarcie. Zamiast kolejnych trafień gości zza łuku oglądaliśmy coraz masę latających cegieł. Zamiast spróbować rozegrać akcje, decydowali się często na próby przez ręce od razu po przekroczeniu połowy, zapominając, że te same rzuty będą zawsze dostępne. W ten sposób sami prosili się o utratę przewagi, do czego bardzo szybko doszło, dzięki różnicy w warunkach fizycznych obu ekip. Drobny uraz Kacpra Trzaski spowodował, że na meczu nie pojawił się jedyny środkowy Śląskich, co znakomicie wykorzystywali Wilk i Czarnecki raz po raz punktując z okolic obręczy nad mniejszymi przeciwnikami. Dodatkowo Włosowicz w końcu wstrzelił się za 3 i ostatecznie to gospodarze wygrali kwartę 30-18.

Druga połowa ponownie rozpoczęła się od wykorzystywania przewag Ermewy pod koszem. Gospodarze szukali podań do Czarneckiego, który był grubo o ponad głowę wyższy od Katowiczan. W pojedynku z nim goście mogli go tylko faulować, co z resztą robili od razu, gdy tylko dostawał piłkę. Z niewiadomych nikomu na boisku przyczyn zawodnik jednak tych fauli kompletnie nie zgłaszał, za co z resztą zbierał opieprz co akcję od swoich kolegów. Mimo wszystko i tak dołożył szybkie 8 oczek i wysforował swoją drużynę na 10 punktowe prowadzenie. Śląskie jednak nie miały zamiary się poddać, a w szczególności, gdy na boisku przebywał Godula, który brał na siebie ciężar rozegrania. Szybszy od wszystkich pozostałych na parkiecie kilkukrotnie dał radę minąć obrońców i kończyć szkolnymi dwutaktami, a także wykorzystywał brak zastawiania przez rywali przy zbiórce, co dało parę dodatkowych okazji jego zespołowi. W połączeniu z wyjątkowo dobrze wyregulowanym tego dnia celownikiem Matuszczyka utrzymywali przeciwników na dystans 1-2 posiadań.

W ostatniej kwarcie przyjezdni złapali błyskawicznie 6 fauli zbliżając się do limitu i ograniczając swoje możliwości do twardej gry w obronie. Mimo wszystko Ermewa nie wykorzystała automatycznie tego faktu, a dopiero w samej końcówce, gdy już było prawie po meczu. Dodatkowo ich rzuty raz po raz odbijały się od metalu, przez co do końca meczu oprócz Włosowicza tylko jeden zawodnik zaliczył trafienie. Śląskie dalej napędzane przez Godulę i Matuszczyka coraz bardziej odjeżdżali rywalom ostatecznie kończąc mecz euro stepem od dechy.

MVP – Robert Matuszczyk

Składy:

Ermewa:
Sawicki (15), Czarnecki (14), Włosowicz (26), Wilk (14), Krzywecki (12), Zarychta, Tomecki (4), Jarząbek (4)

Śląskie Techniczne:
Boczek (6), Piwczyk (2), M. Stawowski, Bebłot (4), B. Stawowski (21), Godula (28), Matuszczyk (40), Brzuchacz


Galeria

Partnerzy

Zadanie dofinansowane z budżetu Samorządu Województwa Śląskiego