Pogotowie Dźwigowe 86:101 Zemsta Łagiewniki
1 kw. | 2 kw. | 3 kw. | 4 kw. | Wynik końcowy | |
Pogotowie Dźwigowe | 22 | 18 | 19 | 27 | 86 |
22 | 40 | 59 | 86 | ||
Zemsta Łagiewniki | 25 | 51 | 76 | 101 | 101 |
25 | 26 | 25 | 25 |
W to piękne słoneczne popołudnie na boisku debiutanckiej ekipy pojawili się "starzy" wyjadacze podwórkowych bojów. Właściwie mieli się pojawić, bo na skutek splotu wielu nieprzewidzianych zdarzeń goście przyjechali w 5. Młody, stary, gruby, łysy i jedyny koszykarz w tej gromadzie, taki szczupły.Niezły.
A gospodarze w ilości mnóstwo, z muzyką, kibicami, kibickami. Widać że głodni dobrej zabawy.
No i się zaczęło. Przyjezdni wolno, bardzo wolno. Ale na rutynce zrobili kilka punktów zanim miejscowi się ogarnęli. A w zasadzie próbowali ogarnąć zasady letniej ligi. Nieważne.
No i tak se grali do momentu nieszczęśliwego zagrania, po którym jeden z przyjezdnych źle obliczył długość boiska, co skończyło jego udział w meczu. Nim tak na prawdę się zaczął. Szkoda. Mlody jest, to i szybko wyzdrowieje.
No ale że szoł mast go on, gospodarze honorowo zgodzili się na granie po 4 i zabawa trwała nadal.
Wyglądała mniej więcej tak, że jak goście zaczynali grać przeciwko miejscowym, to ci nie mieli wiele do powiedzenia. Ale jak zaczynali grać ze sobą, to facet w czerwonych butach ich zabijał z dystansu. Strzelał jak nakręcony. A przy legendarnym wręcz braku obrony gości miał dość łatwo. Niestety potrzebował też czasem zmiany, a zmiennicy już takiego łał nie robili. Owszem, solidnie próbowali, czasem nawet im się udawało ale widać było treme debiutanta. I tak falami, w przyjaznej atmosferze goście dowieźli zwycięstwo, chociaż do niespodzianki wiele nie zabrakło.
Ten szczupły rzucił chyba połowę punktów gości, co więcej zachęcony obecnością kibiców sprawił im radość dając z góry. Od razu widać że to wyższy poziom amatorstwa.
Ps. Tekstu nie pisał obserwator ale ja bym mu zapłacił bo się starał. No i musiał słuchać tych farmazonów.
Pozdro dla wszystkich