|
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Opis spotkania nr 138
Opis spotkania Już w czwartek Benek ostrzegał mnie przed obserwowaniem tego meczu. Drużynę BASKECIORZY znałem na tyle, że wiedziałem czego się spodziewać. Ohio Power widziałem pierwszy raz. No ale początek meczu pokazał, że wcale nie musi być tak źle. Tzn nie byłoby źle jakby jedna drużyna uzyskała zdecydowaną przewagę. W pierwszej kwarcie widzimy praktycznie samodzielny run Dawida Kuczery. Wynik 13-2 przy czym Dawid trafil 3 trójki, dołożyl wjazd pod kosz i podanie po p&r do Jacka Bywalca. Goście próbowali się ubić pod koszem lecz bez specjalnych efektów. BASKECIORZE kontynuowali grę opartą na bieganiu i rzucaniu trójek. I jak to bywa w koszykówce póki wpadało było dobrze. Goście cierpliwie czekali na wystrzelanie się gospodarzy, a sami operowali na 4-5 metrze. Jako, że kosze na Nowobytomskim orliku są dość specyficzne to długą chwilę musieliśmy czekać, aż półdystans zacznie działać. W końcu do tego doszło, uruchomił się Zadęcki, lecz większość rusztów (narazie) oddawał w rytmie akcji. Baskeciorze powoli opadali z sił, a kosze wypluwały kolejne rzuty. I tak przebiegła druga kwarta, na remis. Już w tym momencie doszło do pierwszych utarczek słownych ale na najgorsze trzeba było jeszcze zaczekać. Po zmianie koszy gra była coraz bardziej twarda, myślałem, że doświadczenie w ŚLLK gospodarzy pozwoli im to przekuć w przewagę, jednak tak się nie stało. Półdystans Ohio działał coraz lepiej, Zadęcki trafiał trójki przez ręce, a po drugiej stronie festwial rzutów za trzy, które konsekwentnie wypadały. Nagle z 15 punktowej przewagi Baskeciorzy zrobiło się 62-63 dla Ohio power. Już w tym momencie obie drużyny miały po 6 fauli. Nagle w szeregach gospodarzy doszło do przełomu, Paweł Nowrotek zaczął cisnąć się pod kosz, więc szybko goście przekroczyli limit fauli. Do małej przepychanki doszło między Kuczerą a Zadęckim ( Dawid jest przywiązany do klubowych gadżetów i nie lubi jak sie go szarpie za spodenki Pogoni), ale szybko wróciliśmy do dalszej gry. Dzięki możliwości oddawania osobowych gospodzarze przestali rzucać zza łuku a zaczęli szukać okazji pod koszem, co przynosiło częste faule. W taki sposób utrzymali przewagę 2 punktów przed ostatnia kwartą. Ta natomiast rządziła się swoimi prawami. Doszło do kolejnych przepychanek (P. Nowrotek vs Zadęcki), obelg ('ty nie masz kolegów') i sytuacji spornych, bo goście nagle zaczęli szukać szansy w kwestionowaniu słowa faul. Tu chciałem coś wyjaśnic: nie stoje pod koszem i wszystkiego nie jestem w stanie zobaczyć, ale jak słyszę "plaśnięcie" przy rzucie czy czymkolwiek i słowo faul to nie mam zamiaru się nie zgadzać. Jednocześnie wielu zawodników Ohio Power nie odzywało się kiedy byli faulowani, czasem jeden zawodnik mogł zostać sfaulowany 3x w trakcie jednej akcji. Ale słowa faul nie słyszę, więc tu też prosze nie mieć do mnie pretensji. Wracając do meczu: goście nadal trafiają z półdystansu, Zadęcki momentami stara się przejąć mecz odając masę rzutów za 3 i momentami przynosi to efekt. Gospodarze grają szarpaną koszykówkę bez większego planu. Brakowało ruchu piłki, akcje często kończyły się po jednym podaniu wjazdem pod kosz albo rzutem zza łuku. Do tego dochodziła niemożność obrony skutecznych rzutów z połdystansu i dystansu. W momencie kiedy Ohio Power przekroczyło barierę 86 punktów wiadomo było, że nawet zwycięstwo Baskeciorzom nie da pierwszego miejsca w grupie. Mecz został 'dociągnięty' do końca. Komentarze: Dodaj nowy |