|
FINAŁ
ŚLLK 2011
OD FRONTU TEAM Mistrzem ŚLLK 2012 !
Klasyfikacja
finałowa:
Nagrody indywidualne
Nagroda MVP: Artur Lewicki
Półfinały
MECZ FINAŁOWY
Opis spotkania nr 602
Opis spotkania nr 602
Data, godzina |
niedziela 02 wrzesień 19:00 |
Grupa |
6 |
Kolejka |
26 |
Obserwator |
Benek/Cinek |
Drużyna gospodarzy |
D.O.B.T.N. |
Drużyna gości |
ODFRONTU TEAM |
Uwagi |
Finał |
Wyniki po kwartach |
Punkty zdobyte w kwartach |
Drużyna |
1 kw |
2 kw |
3 kw |
4 kw |
D.O.B.T.N. |
25 |
50 |
75 |
95 |
ODFRONTU TEAM |
14 |
42 |
70 |
100 |
|
Drużyna |
1 kw |
2 kw |
3 kw |
4 kw |
D.O.B.T.N. |
25 |
25 |
25 |
20 |
ODFRONTU TEAM |
14 |
28 |
28 |
30 |
|
Opis spotkania
No to szczęśliwie dobrnęliśmy do finału tegorocznych rozgrywek. Miały się w nim zmierzyć drużyny, które w ubiegłorocznych rozgrywkach grały przeciwko sobie w półfinale. Wtedy lepsza była DOBTN, i to zdecydowanie. Czy tak miało być i tym razem ?
Nie bez znaczenia był też fakt, iż katowiczanie dzień wcześniej stoczyli wyczerpujący bój z Basketem Tychy, dąbrowa z kolei też troche pograła, ale jakby mniej. Brak Kozińskiego i Koczwary mógł stanowić problem w powstrzymaniu Kosmowskiego z Jankowskim a w kuluarach mówiło się na dodatek o możliwej absencji Lewickiego ( na szczęście dla widowiska jakoś sie poskładał ).
Pierwsza kwarta to wyraźne prowadzenie katowiczan. Bardzo dobra skuteczność, troche kontr i walka na deskach pozwoliły na wypracowanie 11 punktów przewagi. Dąbrowianie z kolei wyglądali na przestraszonych stawką meczu i samą obecnością w finale. Troche strat, niecelności ale też bez znacznych nerwów. Druga kwarta pokazała, że może nie być w dalszym ciągu tak łatwo i przyjemnie dla katowic. Lewicki coraz bardziej utrudniał życie Kosmowskiemu, Jankes wyglądał na mocno zmęczonego, Marchacz nie dostawał piłek pod kosz a Soja zaczął przeżywać drugą młodość. Suma sumarum prowadzenie stopniało i z przewagi zostało 8.
Po przerwie to może nie początek wojny, ale zapowiadało się że szybko nie będzie. Niby dyskusji nie było, ale zawodnicy też sobie nie ułatwiali czego efektem było rzucanie osobistych w każdej kwarcie. To oznaczało przedłużanie meczu, co dla zawodników miało znaczenie, biorąc pod uwagę temperature i warunki klimatyczne panujące w hali pogoni. Godzinne granie RALKu z sędziami a dwugodzinne przepychanie się i wzajemne przekomarzanie to jakby dwie inne rzeczy. Sygnał że dobrze nie jest dał Jankowski, nie trafiając na pusty kosz.
Czwarta kwarta i szok dla systemu : 3-2-2-3, przechwyt i straty ODFRONTU odrobione. Czują, że mogą wygrać. Oczywiście jak zwykle w tej lidze w takiej sytuacji pod ścianą zostają postawieni obserwatorzy, ale przecież nie o nich tu mowa. Soja walczy jak lew również na atakowanej desce( swoją drogą nie widziałem już dawno żeby tak grał ), Lewicki broni i myśli w ataku, Fischer z Cybulą zapodają po trójce...przewaga ponad 10. Pomimo pewnych nieporozumień gracze DOBTN jednak nie opuszczają czoła, nie kłócą się ( bo jakieś drobne wymiany zdań są nieuniknione ) i próbują. Z tym że głowa chce ale niestety nogi już nie bardzo. Sił starcza na odrobienie połowy strat. W międzyczasie goście zdobywają 99 punkt, na linii staje Lewicki i nie trafia dwóch wolnych. W kolejnej akcji faulowany jest Soja - pierwszy celny i panowanie DOBTN dobiega końca.
Szkoda tylko, że nie można przyznać dwóch nagród MVP, bo niewątpliwie i Jojo i Lewy pokazali dziś klase. Niejednomyślna też była decyzja, ale jednak nagrodę dostał Lewicki.
Pozdrawiam, i do zobaczenia za rok
Cinek
DOBTN: Kosmowski, Jankowski, Marchacz, Koźmiński, Urych J., Urych M., Kopera, Bentkowski, Konik, Wawrowski, Dziadosz, Kinczewski, Jacaszek
Od Frontu: Soja, Gąciarz, Lewicki, Sass, Kaszycki, Zwoliński, Kaptacz, Wilk, Fisher, Cybula
Komentarze: Dodaj nowy
MECZ O 3 MIEJSCE
Opis spotkania nr 601
Opis spotkania nr 601
Data, godzina |
niedziela 02 wrzesień 17:30 |
Grupa |
6 |
Kolejka |
26 |
Obserwator |
Macias/fifik |
Drużyna gospodarzy |
BASKET TYCHY |
Drużyna gości |
Ohio Power |
Uwagi |
Mecz o III miejsce |
Wyniki po kwartach |
Punkty zdobyte w kwartach |
Drużyna |
1 kw |
2 kw |
3 kw |
4 kw |
BASKET TYCHY |
21 |
50 |
75 |
101 |
Ohio Power |
27 |
48 |
70 |
83 |
|
Drużyna |
1 kw |
2 kw |
3 kw |
4 kw |
BASKET TYCHY |
21 |
29 |
25 |
26 |
Ohio Power |
27 |
21 |
22 |
13 |
|
Opis spotkania
Tychy z brązem !!!
Na wstępie mojej relacji chciałem obu drużynom podziękować za dwie rzeczy. Pierwszą z nich jest samo potraktowanie meczu o trzecie miejsce. W poprzednich latach było z tym różnie, szczególnie kiedy był grany tylko jeden mecz w dany dzień. Wy pojawiliście się w mocnych składach, co spowodowało, iż do samego końca mieliśmy emocje. Druga rzecz, to sportowa postawa. Fajnie się obserwuje mecz, gdy stawiają się dwie ekipy, które przyjechały zagrać w basket i na tym się skupiają. Oto właśnie chodzi w tej lidze. Za to Obu ekipom dziękuję.
Co do samej rywalizacji to w ciemno można było zakładać walkę Grzegorza Zadęckiego z Tychami. W pierwszej połowie zdecydowanym zwycięzcą był Grzegorz, trafiając ponad pół tuzina rzutów z dystansu i dając drugie tyle asyst. W drużynie rywali nie było tak wykreowanego lidera. Skuteczny był przeżywający chyba drugą młodość Radek Broda, mocnym wsparciem okazał się też nieobecny wczoraj Kamil Wania. Wartościowym wzmocnieniem bez wątpienia był Dawid Gruca, który kiedy skupia się na grze, swoją nieszablonowością zagrań, siał dużo pozytywnego zamieszania. W mojej ocenie przełomowym momentem dla tego spotkania, był moment gdy Zadęckiego wziął Wania. Mocne krycie od piłki, w połączeniu ze zmęczeniem tego gracza, spowodowało że coraz trudniej było mu zdobywać dogodne pozycje strzeleckie, a z tych bardzo trudnych stawał się z każdą minutą coraz mniej skuteczny. W sukurs postanowił mu pójść Mikołaj Parkietny trafiając kilka rzutów z dystansu oraz biegający jak szalony Kupka. Sił starczyło im gdzieś do połowy ostatniej kwarty. Wtedy to dwa celne rzuty z dystansu pozwoliły odskoczyć Tychom na 10 punktów. Twarda obrona, pozwoliła wyrwać kolejne piłki, by za moment uruchomić szybki atak, który zwykle kończył się punktami. Tym samym to goście z Tych zdobyli brązowy medal.
MVP: Tutaj po raz pierwszy w tym sezonie miałem problem, ze względu na drużynową grę Tyszan. Z jednej strony należałby się ten tytuł Radkowi Brodzie, za twardą walkę na tablicach oraz te charakterystyczne trójki. Momentami patrząc na te zagrania, powracały wspomnienia z czasów ekstraklasowej Pogoni kiedy takimi rzutami Radek dziurawił kosze Anwilu Włocławek czy Śląska Wrocław. Na wyróżnienie zasłużył też Kamil Wania, za walkę w obronie i zdobywanie punktów w momentach, kiedy jego drużynie nie szło. Ponadto, chyba każdy zawodnik, który pojawił się na parkiecie po stronie Basketu, wniósł coś pozytywnego dla gry tej ekipy.
Basket Tychy: Wroński, Broda, Kocy, Wania, Viscardi, Gruca, Sokołowski, Dudek, Pycia
Ohio Power: Parkietny, Bąk, Kupka, Soremski, Zadęcki, Michalski, Kowalski, Reichel, Ossowski, Ziaja, Wieczorek
fifik
Zdjęcia - Mecz o III miejsce i Finał
Komentarze: Dodaj nowy
MEDIA
Zdjęcia - Półfinały
Zdjęcia - Mecz o III miejsce i Finał
|