Organizator
Sponsorzy

Opis spotkania nr 516

Opis spotkania nr 516

Data, godzina sobota 01 wrzesień 19:00
Grupa 6
Kolejka 23
Obserwator Benek/Cinek
Drużyna gospodarzy ODFRONTU TEAM
Drużyna gości Ohio Power
Uwagi Półfinał
Wyniki po kwartach Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
ODFRONTU TEAM 25 51 72 102
Ohio Power 22 48 75 93
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
ODFRONTU TEAM 25 26 21 30
Ohio Power 22 26 27 18

Opis spotkania

Krótki opis wypadałoby rozpocząć od podziękowań dla zawodników, że wyciągnęli wnioski z tego co zobaczyli siedząc i cierpliwie czekając na zakończenie pierwszego półfinału, który przeciągnął się prawie godzine. Doszli do wniosku że jednak wygra ten, kto rzuci te 100 pkt, a nie kto więcej pogada i ponarzeka.
No więc mecz zaczął się od mocnego uderzenia Ohio - 3 trójki w 5 minut i wynik 9-2. byłą szansa że zdążymy przed zamknięciem hali. Jednakże gracze ODFRONTU nie mieli dziś zamiaru od razu sie położyć i przegrać, chcieli powalczyć i jeżeli to możliwe - wygrać. Szczególnie ważne było zachowanie najwięcej sił, bo na zwycięzcę już czekali grajkowie z DOBTN. Z kolei nie należy zapominać, że dla Ohio był to już 3ci mecz w ciągu 3 dni, z czego jeden musieli rozegrać na prawie pełnym możliwym wymiarze punktowym, więc mieli prawo być troche zmęczeni. Druga kwarta zapowiadała emocje do samego końca, ponieważ Lewicki stawiał czoła Zadęckiemu, i wcale nie był gorszy. Oddawał co prawda mniej rzutów, ale za to w takich momentach gdy drużyna tego najbardziej potrzebowała. Że Zadęcki i tak swoje rzuci to wiedział każdy, kluczem było ograniczenie pozostałych. Kosz za kosz, strata za strate. Czy wspomniałem coś o dyskusjach ? nie ? to pewnie dlatego że prawie ich nie było. Troche zaczęły się w trzeciej kwarcie, gdzie Sass chyba doszedł do wniosku, że wszyscy ( obserwatorzy ) są przeciwko niemu. Tarnogórzanie z kolei wymyślili w przerwie, że pograją to co sie da, najprościej i najszybciej. Efektem tego było kilka kontr, które pozwoliły wypracować malutką nadwyżkę przed końcową kwartą. I tu przydarzyło sie to, czego można było się obawiać. Ohio zabrakło Power-u. Pewne rzuty wypadały, w obronie też nie było dobrze, nawet fakt przekroczenia liczby dopuszczalnych fauli i osobiste nie pomogły. Dąbrownianie za sprawą Lewickiego (w tym ważny blok na Zadęckim ) spokojnie dowieźli kilkupunktowe zwycięstwo. Nie sposób też nie wspomnieć o kompletnym braku wyróżniania się przez Soje - można było spodziewać się dyskusji czy innych afer, tymczasem było widać zbiórki, penetracje i dobrą walkę. Biorąc pod uwagę męczarnie DOBTN z Tychami jutrzejsze mecze mogą być tak samo wyrównane jak te dziś.
Chciałbym na koniec również wspomnieć o jednej rzeczy, którą napomknął Benek. Ideą stworzenia ligi przed kilkoma laty było granie w stylu "nasz plac na wasz plac" tylko bardziej zorganizowanym, z obserwatorem, terminarzem i ogólnie jakimśtam porządku. Czy w takich grach ktoś kiedyś mówił o faulach technicznych, niesportowych czy jakiś innych nazwanych w regulaminie SLLK specjalnymi ? czy na podwórku grało się z rzutami osobistymi? Ja osobiście nie kojarze. Koszykówka jest grą dla inteligentnych, więc grajmy, szanujmy się wzajemnie i będzie dobrze bez dochodzenia się, czy zamiarem faulu na Kupce czy innym Ossowskim była piłka czy ręka i czy czasem nie trzeba faulu niesportowego. Od takiego grania jest RALK, BeLKA czy inne ligi, gdzie rozgrywki są prowadzone zgodnie z przepisami. Ale o tym chyba przypominać nie trzeba.
Cinek

Komentarze: Dodaj nowy