Opis spotkania nr 513

Opis spotkania

Kolejny wyrównany mecz?!

Pierwszy półfinałowy mecz między Basketem Tychy a obrońcami tytułu D.O.B.T.N rozpoczął się mocnym uderzeniem graczy D.O.B.T.N. Świetnie grał Koźmiński i głównie dzięki temu po szybkiej jak na ten mecz i jakże spokojnej kwarcie mamy prowadzenie obrońców tytułu. Druga kwarta i z 10 punktów przewagi zrobiło się 11. Do rzucającego za trzy Koźmińskiego dołączył Jankes z Kosmosem. Z drugiej strony Broda z Ditmerem sprawiają że jeszcze nie ma + 20. Nie ma i nie było, bowiem trzecia kwarta to popis Tychów. Broda i jego swietna gra razem z wspomnianym Ditmerem powodują że po serii osobistych strata zostaje odrobiona. Czwarta kwarta to końcówka emocji gdy Basket pozwala na doprowadzenie do stanu 75-83. Przyczyna? Broda bez kostki, słabszy dzie ń murzyna, Ditmer zmęczony i Gruca bez możliwości wejścia na boisko. A dlaczego? Bo wolał powiedzieć dużo za dużo niż chwilę pomyśleć. Mecz kończy rzutem osobistym Adam Marchacz. Nie ma sensu opisywać jakoś specjalnie grę. Na takie mecze trzeba przychodzić. Mała wycieczka do drugiej kwarty. Kocy wypycha Wawrowskiego na aut. Ewidentny faul i bez dyskusji. Oczywiście nie dla Dawida Grucy. Wolał wyrazić swój sprzeciw słowami: „popierdoliło Cię? Jaki faul? Ślepy jesteś kurwa?” no to pierwszy techniczny . Reakcja 90% ludzi. Zamykam się i siadam na ławce. Reakcja Dawida Grucy? „Daj mi drugi frajerze.” Jak sobie życzysz. Drugi techniczny. Regulamin ligi- Dawid nie gra. Drużyna osłabiona w najważniejszym do tej pory meczu sezonu. Nie wiem do kogo bardziej Dawidzie pasuje określenie frajer w tej sytuacji . A Twojej końcowej przemowy nie skomentuje. Pokazałeś jaką masz kulturę osobistą. Sądzisz że według kogoś z D.O.B.T.N nie zostali oni skrzywdzeni ani razu w tym meczu? Spytaj. A jednak wolą grać niż gadać, zwłaszcza z taką kulturą.
Pozdrawiam.
Macias

Zdjęcia


Wszystkie nieprzyjemne sytuacje z meczu zostały wyjaśnione na drugi dzień , gratuluję i przepraszam za swoją reakcję.
Przedwczesny finał
Dla takich meczy warto przychodzić na ligę letnią. Z powodów atmosferycznych mecz odbył się na hali Pogoni. W niezwykłej duchocie zmierzyły się ekipy Basketu Tychy i D.O.B.T.N . Obrońcy tytułu kontra trzecia drużyna. Można chcieć czegoś więcej od półfinał? Moim zdaniem nie. Zwłaszcza jeśli w każdej z drużyn składy personalne dobre. Fakt że Rojek czy Byrczek są świetnymi zawodnikami, ale reszcie klasy to nie odejmuje. Start meczu i w miarę szybkie objęcie prowadzenia przez D.O.B.T.N mimo usilnych starań Basketu. Punkty Brody, Grucy to za mało na bieganie D.O.B.T.N i ich liderów, w związku z tym po pierwszej części tego meczu mamy 10 punktów spokojnej przewagi obrońców tytułu. Druga kwarta to kontynuacja gry D.O.B.T.N ale i świetne wejście Ditmera przez co Basket nie przegrywał większą liczbą punktów. Trzecia część i kto i co zrobił z Basketem Tychy. Radek Broda grał jak za starych dobrych lat, D.O.B.T.N dał się złapać i przy dobrej skuteczności Basketu z linii rzutów osobistych po godzinie i czterdziestu minutach meczu mieliśmy 75-73 dla drużyny Dawida Grucy. Czwarta kwarta i szkoda dwóch rzeczy. Kontuzji Radka Brody i krótszej ławki Basketu. D.O.B.T.N notuje serię punktową dzięki której jest na prowadzeniu 83-75 i dociąga je do końca meczu, który trwał dwie godziny i dwadzieścia minut. W obliczu takich spotkań świetną decyzją jest granie w dwa dni.
Pozdrawiam

Macias

Komentarze: Dodaj nowy

niedziela 02 wrzesień 04:14 Modry: widze znowu ostro bylo w kierunku naszych kochanych obserwatorow mam nadzieje ze jakos to wytrzymaliscie i widze ze slowko frajer ktore tak ostatnio popularyzuje fifik nabiera na sile zycze ci fifik powodzenia.

niedziela 02 wrzesień 12:51 fifik: Dalej twierdzisz, że nie jesteś do mojej osoby uprzedzony? Sytuacja po której plac gry opuścił Dawid Gruca, była na linii Macias- DG, więc na jej temat wypowiadał się nie będę. Byłem jedynie świadkiem słów zawodnika po meczu i tutaj nie byłoby problemu by podciągnąć tego pod paragraf o groźbach karalnych. Kończąc temat określenia "frajer" bo chyba to najbardziej Cie boli. W meczu z Grabarzami zostałeś brutalnie zatrzymany w kontrze i stwierdziłeś iż nie umiesz powiedzieć faul. To dla mnie jest zachowaniem "frajerskim" bo piła Wam się należała na 100%. Równie dobrze mógłbyś wziąć ją w ręce i oddać rywalowi. Używając tego słowa nigdy nie miałem zamiaru określać nim Ciebie jako człowieka, a jedynie tamto konkretne zachowanie.

niedziela 02 wrzesień 13:42 Modry: fifik mnie akurat po meczu nic nie boli no moze troche nogi ale to normalka a do bycia uprzedzonym to jest prawda ze nie jestem bo nie znam cie praktycznie w ogole z prywatnej strony a ocenilem tlyko po tym jak obserwujesz.a po moim komencie ktory mozna uznac za mala prowokacje widac i patrzec z przymruzeniem oka ty dalej bedziesz bronil swojej osoby jak nie jeden gimbus tibi krzeslem.napisalem juz ze nie jest mi dobrze z tym co powiedzialem na boisku i ze tak nie powienienm zrobic a odbierasz to jak bym sie tym szczycil i chwalil jakie to fajne hasla polecialuy w twoja strone.juz nie bede tu nic pisal bo w sumie problem lezy miedzy nami wiec mysle ze jesli znajdziesz czas na chwile rozmowy aby wyjasnic pewne kwestie to dojdziemy do porozumienia.

niedziela 02 wrzesień 14:26 Modry: a co do sytuacji z gliwic gdzie zachowalem sie jak frajer wiesz majac przewage 20 pkt ty mnie najlepiej zrozumiesz ze oddanie przeciwnikowi 2 pkt za darmo to nie jest jakis problem choc nie do konca bo wrocilem sie do obrony i obronilismy w sumie to prawie jak twoja zasada "korzysc niekorzysc" a co do niemoznosci powiedzenia slowa faul moze nie wiesz ale strasznie slabo rzucam osobiste:D wiec wole wywalczyc pilke w obronie i rzucic z normlanej akcji.

niedziela 02 wrzesień 22:25 Kurian: UWAGA ! Nowa relacja !