|
Opis spotkania nr 14
Opis spotkania nr 14
Data, godzina |
wtorek 26 czerwiec 19:00 |
Grupa |
A |
Kolejka |
4 |
Obserwator |
Jacek |
Drużyna gospodarzy |
Grabarze |
Drużyna gości |
Respirator V |
Uwagi |
- |
Wyniki po kwartach |
Punkty zdobyte w kwartach |
Drużyna |
1 kw |
2 kw |
3 kw |
4 kw |
Grabarze |
25 |
51 |
75 |
100 |
Respirator V |
23 |
45 |
71 |
83 |
|
Drużyna |
1 kw |
2 kw |
3 kw |
4 kw |
Grabarze |
25 |
26 |
24 |
25 |
Respirator V |
23 |
22 |
26 |
12 |
|
Opis spotkania
Gliwice, orlik przy ulicy Jasnej, dość chłodno…no ale zaczynamy ;)
Przed meczem mogłoby się wydawać, że Grabarze, w składzie których prawie każdy zawodnik ma większą lub mniejszą koszykarską przeszłość, bez problemu poradzą sobie z Respiratorem…jednak nic bardziej mylnego i boisko zaczęło mocno wszystko weryfikować. Ambitnie walczący zawodnicy z Zabrza raz za razem dziurawili kosz rywali rzutami za 3 bądź to wejściami pod kosz głównie w wykonaniu Adama Skowrona. Pod drugim koszem zdobywanie punktów szło jak po grudzie, a punkty często wpadały dopiero po kilkukrotnym dobijaniu. Niestety wspomniany wcześniej Adam sam musiał walczyć w obronie o zbiórki z bardzo silnymi Bastkiem i Białeckim, a i tak ilość bloków rozdana w całym meczu oscyluje na poziomie 10. I tutaj paradoks, bo gracze Respiratora częściej i łatwiej zbierali piłkę w ataku niż w obronie J
W drugiej kwarcie coś tam zaczęło się w grze Grabarzy zazębiać i w końcu zaczęli wykorzystywać swój główny atut, czyli agresywniejszą obronę co przełożyło się na parę szybkich ataków i dogranie pierwszej polowy do końca z ich lekką przewagą.
Przerwa nie trwała długo, gdyż temperatura mocno dawała się wszystkim we znaki wiec zaczęliśmy 3cią kwartę, w której to gospodarze wypracowali sobie przewagę po to żeby potem stanąć i dać się dojść gościom. Wzięty czas poukładał jednak ich grę i zaczęli mądrze grać pod kosz na swoich wysokich, którzy wykorzystali limit fauli Respiratora do 0. Fakt ten skrzętnie wykorzystał Błażej Duda kończąc kwartę trafiając ostatnie 4 wolne.
Tak jak się spodziewałem, czwarta kwarta była najszybszą z rozegranych (cale szczęście, bo już nie czułem długopisu w ręce ;) ), gospodarze przykręcili kurek w postaci postawienia strefy co całkiem wybiło graczy gości ze swojej gry. Wskutek agresywnej obrony zaczęli odpalać 3jki, które nie zawsze wpadły, a które kończyły się w miarę łatwymi punktami Grabarzy. Na poziomie 88-90 dzieła zniszczenia dokonał Ciapa, który stwierdził, ze skończy mecz trójkami. Jak pomyślał tak zrobił i po kolejnej trafionej z rzędu mecz się zakończył. Należy tutaj dodać, ze każda oddana została zupełnie bez obrony co przy takim zawodniku nie może mieć miejsca!! Jakieś zamieszanie w szykach obronnych czy zmęczenie? Nie mam pojęcia…
Szkoda, ze rodzina tego nie widziała ;)
Ogólnie zawody rozegrane w fajnej, miłej i sportowej atmosferze, bez chamskich zagrań i aptekarstwa – niektóre drużyny mogłyby się uczyć podejścia od Grabarzy i Respiratora.
P.s. „Fasol”, wracaj do zdrowia ;)
Komentarze: Dodaj nowy
czwartek 28 czerwiec 12:14 Fasol: dzięki Jacek :) Pzdr.
|