|
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Opis spotkania nr 212
Opis spotkania Dzisiejszy mecz był chyba jednym z najbardziej zaskakujących jaki ostatnio widziałem. A zaczęło sie wszystko zwyczajnie. Goście szybko narzucili swój styl gry (głównie gra pozycyjna, dużo podań i szukanie okazji do rzutu czy penetracji). Efekt – szybkie objęcie prowadzenia i mimo starań gospodarzy, bo tym starczyło skuteczności tylko na kilka porządnych akcji, jednak ciągłe i pewne prowadzenie. Po krótkiej przerwie jednak KiS nabiera tempa, a Pasibrzuchy słabną, a dokładniej trąca skuteczność. Punkt od punktu zbierają gospodarze, co przy nadzwyczaj sporadycznych trafieniach gości sprawia, że ponad dziesięciu punktowa przewaga topnieje. Końcówka kwarty należy do KiS, a celna trójka „do szatni” Sowińskiego wyprowadza ich na prowadzenie. Po przerwie siemianowiczanie nie spuszczają z tonu, korzystając z braku skuteczności gości, którzy konsekwentnie grają swoje, powiększają swoją przewagę szybkim „runem” 10:0.Od tego momentu rolę się odwróciły. KIS, będący do tej pory ścigającym został ściganym. Dopiero w połowie trzeciej kwarty Pasibrzuchom wróciła skuteczność. Pozwoliło to na systematyczne zmniejszanie dystansu do rywala, który nawet to ułatwiał nie szanując nazbyt piłki (częste straty, nieprzygotowane rzuty czy szybkie rzuty gdy tylko trafiła się okazja). Pod koniec kwarty udaje się Pasibrzuchom odzyskać prowadzenie a potem wymęczyć tę cześć gry na swoją korzyść. Przyznać jednak trzeba, że po tym dość zmiennym i interesującym widowisku to co zobaczyć można było w ostatniej odsłonie było naprawdę zaskakujące. Ostatnia cześć gry Pasibrzuchy rozpoczęły bowiem wynikiem 22:0 (!). Gospodarzy jak by zamurowało – nic nie wpadało, a straty mnożyły się. Gra Pasibrzuchów w tym czasie była dokładnym przeciwieństwem gry KiS. Rozgrywanie po obwodzie – szybkie, sprawne, kończone skutecznymi rzutami lub penetracjami było zabójcze. Konsekwentna gra swojej taktyki i „nie zwątpienie w chwilach słabości” było dziś kluczem Pasibrzuchów do sukcesu. Przy stanie 71:93 w prawdzie pojawił się w drużynie gości drobny kryzys, i zdobycie ostatnich siedmiu punktów chwilę trwało, jednak nie miało to już większego wpływu na pogrom jaki mogliśmy zobaczyć w tej ostatniej odsłonie. Komentarze: Dodaj nowy |