|
Opis spotkania nr 22
Opis spotkania nr 22
Data, godzina |
czwartek 05 lipiec 18:30 |
Grupa |
A |
Kolejka |
6 |
Obserwator |
Macias |
Drużyna gospodarzy |
ODFRONTU TEAM |
Drużyna gości |
Kegi |
Uwagi |
|
Wyniki po kwartach |
Punkty zdobyte w kwartach |
Drużyna |
1 kw |
2 kw |
3 kw |
4 kw |
ODFRONTU TEAM |
27 |
51 |
75 |
100 |
Kegi |
22 |
38 |
52 |
65 |
|
Drużyna |
1 kw |
2 kw |
3 kw |
4 kw |
ODFRONTU TEAM |
27 |
24 |
24 |
25 |
Kegi |
22 |
16 |
14 |
13 |
|
Opis spotkania
4-4-1 czyli Michał Fischer w kontrze...
Na początku jedna rzecz. Chciałem zagrać na nosie Krzyśkowi Kozińskiemu i zostawić ten mecz bez relacji. Fischer zagrał jednak takie coś że muszę to skomentować. Jadąc na ten mecz pewne było dla mnie jedno. Że się uśmieję z tekstów Marcina " Mehe" Spałka. No i musiałem po swojemu coś policzyć. Gąciarzowi policzyłem asysty, i zbiórki łącznie obu ekipom. Co do tytułu, kto widział ten wie, kto nie widział ten się dowie na koniec tej relacji. Znów należy podziękować ODFRONTU za świetne usytuowanie boiska. Przynajmniej ta lekka bryza dodała nieco ochłody i pozwoliła na większy wysiłek na boisku. Pierwsze punkty w meczu zdobywa Modrzyński i są to miłe złego początki. Odpowiedział na nie Sass, który biega coraz szybciej a to oznacza po prostu większą ilość kontr i łatwych punktów dla zespołu ODFRONTU. Trójkę dołożył Koziński, znowu Sass, trójka Kaszy i punkty spod samego kosza w wykonaniu Kaptacza. Odpowiada znów Modrzyński, który jako jedyny chyba myślami nie maczał jeszcze jajec w wodzie cytując Bogusia. Już po chwili odpowiedział nie kto inny tylko Kaptacz i mamy 14-4. Chyba wtedy kąpielisko Kegom zamknęli bo w końcu zaczęli grać w basket. Stankala trafił spod deski, dalej rzucał Modrzyński i ani się obudziliśmy i było 14-15. Na tartanie pojawił się Michał "szybki jak błyskawica" Fischer wraz z Tomkiem Domańskim. Początkowo gra była dalej punkt za punkt a po osobowym Spałka mieliśmy nawet zawrotne 2-punktowe prowadzenie Kegów (20-22). Ale El kaptain do spółki z Kozińskim i Domańskim robią serię 7-0 i mamy prowadzenie ODFRONTU 27-22. Michałowi gratulujemy pierwszej trójczyny w sezonie. Good Job. Drugą kwartę rozpoczynają ostrym jak brzytwa serialem punktowym Kegi. Zespołowo doprowadzają do stanu 27-30. Czas bierze przewidywany medalista olimpijski z Londynu na 100 metrów sprintem Michał Fischer. Pomaga to nieziemsko gospodarzom którzy notują serię 17-4. Bawią się tym basketem nieziemsko. Warto podkreślić znów świetną obronę Cybuli, dzięki której mieliśmy sporo kontr. Jak nie kontrą to spod deseczki Kaptacz. Zespół Kegów był bezradny. Ta seria ustawiła cały mecz. Podkoszowe punkty Stankali i Spałka tylko ratują sytuację z bardzo beznadziejnej na średnio beznadziejną. Zwłaszcza że Koziński trafia spod tabulki i Cybula wejściem pod kosz kończy pierwszą połowę, nawet emocjonującą. Druga połowa to gra w miarę punkt za punkt do stanu 62-48 za co można podziękować Bobrowskiemu. AAA i jeszcze jedno. Łukasz Sowa częstuje rywali 2 rzutami za 3. Właśnie na stan 62-48 i na 65-48. Następuje zmiana całej piątki w drużynie ODFRONTU, co skutkuje teoretycznie wypoczętym i wybieganym składem? No prawie. 4 zawodników gospodarzy broniło. 4 starało się zebrać piłkę. Wysuniętym napastnikiem, którego difens nie za bardzo obchodził był Michał Fischer. Ma szczęście że w drużynie ma graczy w stylu Kozińskiego, Kaptacza czy Lewickiego. To oni tego dnia zadbali o spokój na deskach, co umożliło Sassowi i nadzieji olimpijskiej skończyć tą kwartę z kontry. O ile Sass do wspomnianych kontr biegał to Fisch po prostu stał i czekał na gałę. Jeszcze na jedną rzecz warto zwrócić uwagę. Podejście do meczu Adriana Wilka. Facet przyjechał w połowie 3 kwarty prosto z roboty i chciał grać. To się nazywa zaangażowanie. Inna sprawa że tego dnia nic wielkiego w ataku nie wniósł. Za to obrona na Modrzyńskim pierwsza klasa... Szkoły Podstawowej bo zawodnik ten rzuca 4 punkty z rzędu. Czwarta kwarta to już spokojne kontrolowanie przewagi i kontynuowanie dobrej gry przez Kaptacza i Gąciarza. Warto odnotować tylko jedno. Przy stanie 96-62 Kaptacz zmienia się z Lewickim. Chwilę potem punkty rzuca Gąciarz i mamy 98-62. Piłka trafia na obodzie do wspomnianego Lewickiego. Lewy wzorem Łukasza Sowy odpala trójkę. Szkoda tylko że Sowa trafiał, a tu mamy klasyczny przykład Airballa. Wykorzystuje to Bobrowski trafiając za 3. Poprawka Lewickiego za 2 punkty sięga do celu kończąc to spotkanie i pozwalając udać się na plażę i do wody, wypić miodowe piwko i odpocząć. Bo taki cel tej ligi jest, dobra zabawa i miło spędzony czas.
Punkty:
Gospodarze: Lewicki 5, Kaptacz 12, Koziński 19, Sowa 6, Sass 10, Fischer 17, Domański 2, Cybula 8, Kaszycki 7, Wilk 5, Gąciarz 9 ( 6 asyst). Liczba zbiórek zespołu: 76
Goście: Spałek 3, Sochacki 0, Zimolong 4, Bobrowski 14, Małek 2, Hirsz 0, Stankala 18, Modrzyński 24. Liczba zbiórek zespołu: 49
Z szacunku do Marcina Spałka i gwary pozwolę sobię nawet nie próbować cytować jego świetnych tekstów, kto nie był i nie słyszał niech żałuje.
Komentarze: Dodaj nowy
środa 04 lipiec 22:22 Boguś: kto wygrał ?? środa 04 lipiec 22:22 Boguś: kto wygrał ?? środa 04 lipiec 22:45 adept: mecz dopiero jutro, narazie nikt nie wygrol. bukmacherzy podobno uwazają, ze bydzie remis czwartek 05 lipiec 07:20 Boguś: Weźcie se kąpielówki nie ma to jak jajca zamoczyć po meczu :D czwartek 05 lipiec 07:27 Klyszcz: Boguś to jedz jako obserwator! Będziesz mioł okazja se zaś jajka zamoczyć:) czwartek 05 lipiec 13:10 Całe życie z WARIATAMI !!!: Dobry pomysł z tym obserwatorem, przynajmniej byś mnie zabrał z Kochłowic :)
|