|
Opis spotkania nr 422
Opis spotkania nr 422
Data, godzina |
środa 20 lipiec 18:30 |
Grupa |
4 |
Kolejka |
6 |
Obserwator |
Czepek |
Drużyna gospodarzy |
Kegi |
Drużyna gości |
Grin Pis |
Uwagi |
- |
Wyniki po kwartach |
Punkty zdobyte w kwartach |
Drużyna |
1 kw |
2 kw |
3 kw |
4 kw |
Kegi |
25 |
51 |
75 |
101 |
Grin Pis |
15 |
39 |
52 |
73 |
|
Drużyna |
1 kw |
2 kw |
3 kw |
4 kw |
Kegi |
25 |
26 |
24 |
26 |
Grin Pis |
15 |
24 |
13 |
21 |
|
Opis spotkania
Mecz przyjaźni, lekkiej koszykówki i wzajemnych uprzejmości.
Just kidding, zobaczyłem klasyczne SLLK ale nie narzekam, było ciekawie.
Pierwszą kwartę słabo zaczęło Grin Pis, Kegi dzięki trójkom Modrego i generalnie jego dynamicznej grze odskoczyły szybko i zakończyli kwartę 25-15 (Maro z półdystansu). W pierwszej części w zespole ze Świętochłowic wyróżnił się tylko Marcin Bartecki i Adam Anduła.
Druga kwarta, to zdecydowanie najlepsza część tego spotkania, rewelacyjne wejście w mecz Karola Chamery (3x3) i odpowiedź Woliego (2x3 i 1x2), szybkie wejścia pod kosz Marcina Barteckiego, co wymusiło sporo fauli Kegów, praktycznie nie do zatrzymania Adam Anduła pod koszem. Na wyróżnienie zasługuje akcja Kuby Modrzyńskiego, który najpierw zgubił obrońcę świetnym crossem, po czym rodem z NBA eurostepem zakończył wjazd. Ze strony Grin Pis bloki Bastka i dalsza dominacja na deskach Adama Anduły. Kilka kontr i wynik zbliżył się do remisu. Parę punktów w dalszej części zdobyli Kamil Lato i Kisiel, trójka Kuby Modrzyńskiego i koniec drugiej części z wynikiem 51-39.
Trzecia część meczu to najbrzydszy i najwolniejszy moment tego play-offowego spotkania. Około 10-15 minut bez żadnego zdobytego punktu, sporo fauli, trash talku. Niemoc Kegów łamał Daniel Kubista z kontry i raz za 3, swoje kolejne 5 punktów dołożył Kisiel i Jukub Hirsz, ze strony Grin Pis punktował Anduła i Bastek, jedną trójkę dołożył też Karol (w sumie w meczu aż 5 trafień zza łuku). A propos trójek, to Chamera był jedynym trafiającym z dystansu, co myślę, że najbardziej wpłynęło na wynik całego meczu. W Kegach aż 5ciu zawodników zaliczyło choć jedną "trójkę" (Modry, Kisiel, Wal, Hirsz, Kubista).
Dalej mieliśmy sporo nieczystej gry ze strony jednych i drugich, gdzie jako swoich wybrańców drużyny wysłały Dawida Lato i Marcina Barteckiego. Zawodnicy postanowili załatwić to w dwóch stylach w formie Couter-Strikea. Marin czaił się gdzie by tu oddać jakimś popchnięciem, Dawid stawiał zasłony niczym Denis Rodman z Detroit Pistons, Marcin stosował taktykę Lanca Stephensona z czasów Indiany, więc kwestią czasu było, kiedy panowie się "dojadą". Marcin podstawił nogę biegnącemu Dawidowi, skutecznie, bo Latowiec się przewrócił na plecy, długo nie czekając oddał klasyczną latarą w twarz i mieliśmy kilka minut zapasów z udziałem obydwu drużyn, przemieszczają się po całym boisku, brakowało tylko klasycznej muzyczki z Bennego Hilla (https://www.youtube.com/watch?v=MK6TXMsvgQg). Dwie dyskwalifikacje i temat skończony. Na szczęście panowie po wszystkim podali sobie ręce, pogadali, więc myślę, że nikt się gniewać nie będzie.
Wróciliśmy do gry, Kegi energicznie dołożyły punty (Kubista, Kisiel, Hirsz. W sumie 18 puntów tego trio w tej części meczu), Grin Pis coś tam dorzucili, dzięki trójce Chamery, 4 punktom Bastka i klasycznie podkoszowo Anduły. Dotrwaliśmy do końca tego "spokojnego" meczu. 101-73 zasłużenie Kegi.
Kegi: Kubista 20, Woli 11, Dawid Lato 4 punty i jakieś 16cie fauli:P, Kamil Lato 4, Kisiel 18, Modry 23 (wszystko 1 połowa!:)), Maro 6, Hirszu 15.
Grin Pis: Marcin Bartecki 8 puntów i 16cie skutecznych prowokacji;), Marin Palicki 3, Anduła 32, Bastek 10, Wesołowski 4, Chamera 16.
Komentarze: Dodaj nowy
|