|
Opis spotkania nr 516
Opis spotkania nr 516
Data, godzina |
czwartek 01 wrzesień 18:00 |
Grupa |
6 |
Kolejka |
23 |
Obserwator |
Cinek/fifik |
Drużyna gospodarzy |
Grin Pis |
Drużyna gości |
D.O.B.T.N. |
Uwagi |
Półfinał. Boisko Orlik. |
Wyniki po kwartach |
Punkty zdobyte w kwartach |
Drużyna |
1 kw |
2 kw |
3 kw |
4 kw |
Grin Pis |
18 |
42 |
65 |
91 |
D.O.B.T.N. |
26 |
51 |
76 |
101 |
|
Drużyna |
1 kw |
2 kw |
3 kw |
4 kw |
Grin Pis |
18 |
24 |
23 |
26 |
D.O.B.T.N. |
26 |
25 |
25 |
25 |
|
Opis spotkania
Drugi półfinał miał dać odpowiedź, czy ubiegłoroczny finalista GP będzie w stanie przystąpić kolejny raz do bezpośredniej walki o mistrzostwo. Na drodze stanął jednak nie byle kto.
Składy, jakie zaprezentowali obaj kapitanowie pozwalały wnioskować, że troszke większe szanse mieli katowiczanie. Ale to jednak półfinał i nikt nie miał zamiaru odpuszczać.
Jednak nieobecność Anduły, Bastka czy Gembusa to poważna strata. Nawet jeżeli z drugiej strony brakowało Kosmowskiego.
Relacja "prawie punkt po punkcie" była na FB, więc nie ma sensu o tym się rozpisywać. Zainteresowanych odsyłam do https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1221249784561946&id=145865878767014
Od początku wiadomo było, że mając w składach "wichry" takie jak Pawlik czy M. Bartecki fauli będzie dużo. I faktycznie było, chociaż mała w tym zasługa Mateusza - w skrócie mówiąc grał niewiele. Ale też nie musiał. Na zmianę miał ( albo był zmiennikiem ) Korneckiego, który rozegrał bardzo dobre zawody. Praktycznie każdy z Katowiczan dał coś od siebie, i gdy wydawało się że jednak będzie bez emocji do walki włączał się niezawodny Chamera. Trafiał trójki, podawał, zbierał, bronił. Chociaż trzeba przyznać że i jemu się trafiło kilka strat, które były wynikiem chyba też trochę braku koncentracji. Kluczowym wydaje się więc to, że GP było po prostu bardziej zmęczone. Zmiany jednak nie dawały takiej jakości, jak np Nowrotek, który jak było bardzo "ciepło" potrafił przymierzyć trójkę.
Osobną kwestią były osobiste - dużo osobistych. Gra momentami była szarpana na tyle, że po kilku dobrych akcjach w jedną czy drugą stronę w kolejnej jednej było 5 fauli. Takie zrywy kosztowały jednak dużo sił, i GP ich po prostu zabrakło.
Trzeba jednak przyznać, że jak na rangę spotkania, bliski wynik oraz możliwości konwersacyjne zawodników obu stron spodziewałbym się większej nerwowości. Ale jeżeli zawodników obu drużyn stać na żarty przy prawie równym stanie około 90, to nie ma co wymagać więcej aniżeli takiej samej atmosfery na finale, który w przypadku optymalnych składów obu jego uczestników powinien być ciekawym widowiskiem.
Komentarze: Dodaj nowy
|