|
Opis spotkania nr 148
Opis spotkania nr 148
Data, godzina |
niedziela 22 lipiec 19:15 |
Grupa |
A |
Kolejka |
12 |
Obserwator |
Cinek |
Drużyna gospodarzy |
OFT |
Drużyna gości |
BC Czelsi |
Uwagi |
- |
Wyniki po kwartach |
Punkty zdobyte w kwartach |
Drużyna |
1 kw |
2 kw |
3 kw |
4 kw |
OFT |
8 |
51 |
75 |
100 |
BC Czelsi |
25 |
43 |
61 |
97 |
|
Drużyna |
1 kw |
2 kw |
3 kw |
4 kw |
OFT |
8 |
43 |
24 |
25 |
BC Czelsi |
25 |
18 |
18 |
36 |
|
Opis spotkania
Kawał basketu...można by pomyśleć po wyniku końcowym.Ale już wyniki poszczególnych kwart wskazuje na zupełnie coś innego.
Ale o tym nieco później.
Jeżeli kogoś zainteresuje co się działo, zacząć będzie musiał od garści informacji organizacyjnych. Dziwne jest to o tyle, że OFT to ekipa stara stażem w sllk, a i Czelsi ma w składzie graczy, którym sllk ze swoimi zasadami nie jest obca.
Po pierwsze primo o faulu mówi zawodnik faulowany. Od razu. Z tym związane jest secundo - próba powiedzenia wszystkiego kończy się tym samym po drugiej stronie i jest nieciekawie. Bezpośrednio po tym jest stara koszykarska zasada - im więcej gadasz tym gorzej grasz.Tak było, jest i zapewne będzie. Kto to pierwszy zrozumie jest bliżej zwycięstwa.
Czas - podobnie jak zmiana - masz piłe albo jest ona martwa to masz prawo. Niestety nie zostało to bliżej określone w regulaminie, ale nie można zapominać że jest to liga podwórkowa, a nie zorganizowane rozgrywki. I jeżeli ciągniesz kontrę a kolega życzy sobie czas, to znaczy że coś w tej kontrze się kolegom nie podobało i postanowili o tym porozmawiać. Mieli prawo. Co było potem nie ma znaczenia - większość z nas grała w basket w sposób zorganizowany mniej lub bardziej więc wiemy, że po gwizdku sie nie gra bo to może grozić również kontuzją.
Zasadą generalną jest również, że ławka nie gra. Podpowiadanie kolegom na boisku grozi oddaleniem wniosku bez rozpatrzenia.
A wnioski z boiska muszą być jasnym komunikatem - zwroty "ej, "k..wa", "co On robi" itd oznaczają wszystko. I jeżeli np ktoś robi noszoną, to wystarczy powiedzieć "noszona" i po temacie. Tyle i aż tyle.
Obserwator - niestety to może być osoba, która nie ma takich osiągnięć i doświadczeń jak Wy, gracze. Więc warto to uwzględnić, bo jak widać z tym z roku na rok jest coraz bardziej krucho. Nikt dla przyjemności nie będzie wysłuchiwał, bo ustalmy że majątku sie na tym nie da zrobić. Polecam spróbować.
Nieskromnie napisze że ja jednak jakieś tam doświadczenia mam, i złośliwe uwagi jakoś na mnie nie działają. Zapewniam że podjąłem w "karierze" obserwatora wiele bardziej kontrowersyjnych decyzji, i co więcej - nawet zdarzało się usłyszeć "sorry, miałeś racje". Ja to rozumiem, bo to są emocje i sam niejednokrotnie byłem z drugiej strony.
Jeżeli doszedłeś aż tu, znaczy jesteś przygotowany do kolejnego meczu i możemy przejść do derbów.
A one zaczęły się z opóźnieniem spowodowanym brakiem możliwości dojazdu. Ale to wiadomo - słońce, plaża, tysiące ludzi i każdy chce wjechać albo wyjechać. Opóźnienie spowodowało granie końcówki przy lampach, a to spowodowało problem ze skutecznością.
Z tym zresztą nie było najlepiej przez cały mecz. Gdyby młodzież z Czeladzi trafiła 10% tego co nie trafiła, to mielibyśmy niespodziankę. I to nie nawet jakieś trudne rzuty - kontra 2/1, 1/1, podania w kostki itd.
Mecz zaczął się od wielkiej gry. Gorzej, że najlepszym zawodnikiem w tym momencie był gość, który gry się dopiero uczy. To stawia w słabym świetle ligowców, byłych i obecnych z obu drużyn. OFT bez centra ( chociaż Bański się starał), bez Lewickiego. I to było widać. Zanim się zorientowali mieli prawie 20 w plecaku. I co gorsza młodzi nie zamierzali przestać. Ale jak to młodzież - grali w ataku, a obrona potem. Tyle że potem dostali 9 trójek i wyglądało że może być po meczu. Adams trafiał, a jak nie trafiał to podawał. Niestety dla BC słabszy dzień miał Donerstag. Jak nie siedziało to nie siedziało. Czasem tak bywa. No i gdy już wydawało się, że doświadczenie OFT wzięło górę i nic się już nie wydarzy ( +20 ) to jednak się wydarzyło, doprowadzając licznie zgromadzoną widownię ( głównie kobiecą jej część ) do palpitacji serca. OFT zapomniało jak sie gra, a BC pomyśleli że jednak mogą. To oczywiście zaogniło sytuację, bo od remisu po 91 do końca pozostało niewiele. Szczególnie że i limit fauli obie ekipy miały już wykorzystany. Niespodziewaną sytuację lepiej ogarnęli jednak gospodarze, i osobistymi troche wynik podgonili. BC miało swoje szanse, ale ich nie wykorzystali. Nie mniej jednak nie są bez szans w rewanżu.
Komentarze: Dodaj nowy
|