Opis spotkania nr 112

Opis spotkania

Gancarz, Weselak, Lis i Podbiał czyli czy jest na boisku DOKTOR. Zawodników takich jak Marcin Malcherczyk, Marcin Weselak czy Michał Gancarz raczej nikomu przedstawiać nie trzeba. Jeśli do tego dodamy ligowców Lisa i Podbiała to otrzymamy kawał fajnej ekipy. Czy na mistrzostwo? Nie wydaje mi się, ale z chęcią zobaczyłbym jak się mylę. Doświadczenie przemawia za nimi. W dzisiejszym meczu po drugiej stronie tartanu( a uwierzcie, on dziś odegral bardzo dużą rolę) stanęli gracze zespołu o jakże ciekawej nazwie "Nazwa". Młodzi Gruth i Stankala, do tego spora część Ralkowego Comaxu, Pawlik, Kozik i Doktorczyk. Świetna ekipa. Świetna grupa. Szykowały się niezłe emocje, a dość dużą dawkę dodatkową fundowała dziś ciocia pogoda. Niebo płakało nad grą reprezentacji kobiet w takim stopniu, że porządny mecz mógł się nie odbyć. Na szczęście dało radę. I bardzo dobrze, bo spotkanie świetne. Wchodząc na boisko widziałem że nie ma Malcherczyka. Był za to Gancarz z Weselakiem. Gdy dowiedziałem się że nie będzie Stankali, a Gruth się spóźni, zacząłem zastanawiać się czy zdąży. Zdążył i to chyba w najbardziej do tego odpowiednim momencie. Pierwsze dwa punkty w spotkaniu zdobył Marcin Kozik. Potem uwaga seria 11-0, a raczej 0-11. Trójki trafia Michał Gancarz, Lis, Podbiał, spod kosza punkty dorzuca Weselak. 2-11. Do rzucania włączył się Pawlik z Doktorczykiem, a po drugiej stronie trójki dalej trafiają Gancarz z Weselakiem. Ten drugi dołożył swoje spod kosza, i kwarta kończy się wynikiem 22-26. Dośc sprawiedliwy wynik. Drugą kwartę punktami spod kosza rozpoczyna Tracz, trójkę dokłada Pawlik i jest 27-26. Dwoma trójkami odpowiada Gancarz, a po drugiej stronie Kozik, Pawlik oraz Tracz rzucają aż miło. Ze strony gości 2 punkty rzuca Piątkowski i mamy wynik 38-36. Na boisku pojawia się Gruth i podsumowuje swoją obecność 7 punktami w tej kwarcie. W drużynie gości Weselak zbiera prawie wszystkie z trzydziestu sześciu niecelnych rzutów Gancarza jak to jeden z kibiców, kapitan drużyny KOSZUTA CITY naliczył. Na szczęście trafia Lis i Podbiał, ale to za malo na Grutha, Tracza i Pawlika. Pierwsza połowa kończy się stanem 51-48. Trzecią kwartę mocno rozpoczynają goście. Punkty rzucają Podbiał i Gancarz. Dla tego drugiego to ostatnie punkty w tym meczu. Po 2 stronie tartanu szalał Marcin Kozik. Do spółki z Doktorczykiem i Pawilkiem kończą kwartę robiąc 6 punktów przewagi gdy odpoczywał Weselak. Kwartę tę można utożsamiać z niecelnymi rzutami za trzy gości i heroiczną wręcz walką Pawilka z Weselakiem. Wynik po 3 ćwiartkach 76-70. Tu się wszystko jeszcze może zdażyć. No i się zdarzylo. W pierwszych 2 akcjach za trzy trafia Lis i jest remis. Goscie zaczynają podawać do Weselaka pod kosz, co najczęściej kończy się faulem. Gra do stanu po 90-89 toczy się punkt za punkt. Wtedy budzi się Podbiał i trafia trzy trójki, w odpowiedzi tylko Cichoń wchodzi pod kosz. Mamy 98-92. Czy coś tu się jeszcze gościom mogło stać? Oczywiście że tak, bo na boisku znajdował się jeden facet. Artur Doktorczyk. Najpierw trójka przez ręce bezradnych obrońców. Potem trójka z czystej pozycji. Mamy remis po 98. Piłka pod kosz do faulowanego Weselaka, który wykorzystuje drugi z rzutów osobistych. Goście bronią akcję Doktorczyka, i mają piłkę na zwycięstwo. Wszyscy obecni kibice i ja myśleliśmy że piłka pójdzie pod kosz do Weselaka. Nie poszła. Lis rzuca z okolic trójki. Daleki półdystans. Niecelny rzut. Piłkę zbiera Pawlik, i podaje ją Traczowi. Ten wchodzi pod kosz, nietrafia i zbiera po swoim rzucie. Dobitka ląduje w koszu kończąc ten mecz. Na koniec składy i punkty w dzisiejszym spotkaniu. Nazwa: Tracz 16, Doktorczyk 22 ( 4 x3 ), Pawlik 20( 4x 3), Gruth 12( 2x 3), Cichoń 6, Kozik 20, Ślązak 2, Czempik 2, Harazin 0. Street Kings: Gancarz Michał 18, Gancarz Fabian 0, Lis 23, Podbiał 25, Weselak 29, Piątkowski 4.

Komentarze: Dodaj nowy