|
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Opis spotkania nr 126
Opis spotkania Trylogia Harazina część I czyli Ogniem i Blokiem... Trzy mecze w ciągu czterech dni. Taki rajd czeka drużynę Jarka Harazina. Dziś pierwsza część czyli Ogniem i Blokiem. Myślę że wraz z czytaniem tego opisu wyjaśni się jego tytuł. Ciekawą drużynę zmontował Jared. Na dzisiejszym meczu nie było Stankali, ale za to było 11 innych chłopaków, którzy za cholerę nie chcą przyjąć do wiadomości że mogą przegrać jakikolwiek mecz. I dobrze. W końcu gra się po to żeby pograć, ale przegrać nikt nie chce. Rywalami Nazwy byli dziś Zieloni ze Świętochłowic. Drużyna Krzysztofa Horzombka i Arka Kudeli przyjechała w osłabieniu. Bez Spychały i Wójcika. Za to z Goldą i wspomnianym Horzombkiem. Księga Pierwsza- Pierwsza kwarta Pierwszą kwartę mocno rozpoczynają gospodarze. Trójkę rzuca Loedl, za dwa Pawlik. W odpowiedzi pod kosz wchodzi Krawczyk i jest niszczony przez Doktora. Niezły blok przy stanie 5-0. Myślicie że to wszystko. Zdecydowanie nie. Punkty rzuca Horzombek i w obronie daje chyba jeszcze lepszy blok. Mamy 7-2. Goście grali nieźle, naprawdę nieźle. Niestety w koszykówce nie dostaje się punktów za doprowadzenie do niezłej sytuacji. Trzeba ją jeszcze wykorzystać, a z tym na początku meczu było gorzej. Gdy Doktorczyk trafiał 13 punkty dla gospodarzy, goście mieli ich na koncie 2. I nawet punkty krawczyka nic nie dają, bo za trzy w odpowiedzi trafia Loedl. Mamy 16-4. Chyba czas najwyższy na Golda show. Zawodnik w pojedynkę doprowadza do stanu 16-10. Wtedy seria punktowa gospodarzy( 3 Cichoń, 2 Ślązak, 2 Doktor po cudownej wręcz asyście Tomka Tracza) wyprowadza ich na prowadzenie 23-10. Tym razem czas na Show Krzysztofa Horzombka. Również 6 punktowy. Mamy wynik 23-16. Jared bierze czas. Po przerwie w pierwszej akcji trzy punkty rzuca Pawlik. 26-16. Takim wynikiem kończy się pierwsza kwarta. Księga Druga- Druga Kwarta. O tej kwarcie naprawdę nie ma co pisać. Gospodarze grając zespołowo powiększają przewagę nad zespołem gości, w którym tak naprawdę gra dwóch gości. Golda i Horzombek to zdecydowanie za mało na Doktorczyk & company. Artur D. Rzuca pierwsze cztery punkty w kwarcie, a potem niszczy na deskach i rozdaje kolejny blok. Gdy już siada na ławce zastępuje go Kołodziejczyk i sytuacja dalej kontrolowana. Gdyby goście przyjechali w pełniejszym składzie, to kto wie. Wystarczy powiedzieć że Golda i Horzombek rzucają 33 z 39 punktów drużyny w pierwszej połowie spotkania. Księga Trzecia- Trzecia Kwarta. Rozpoczyna ją Pawlik rzutem za trzy. Co prawda Kudela rzuca swoje pierwsze punkty w spotkaniu, ale to ciagle malo. Doktor znowu dominuje pod deską. Przy stanie 53-43 blokuje po raz trzeci w tym spotkaniu. Uwaga przy wyniku 66- 43( Tak tak 13-0 run, a dokładniej to 18-0) przechwytuje on piłkę, myślę sobie że będzie zaraz jakieś 1080 w jego wykonaniu, ale gubi piłkę która ląduje w rękach Kołodziejczyka a ten nie marnuje sytuacji. 68-43. Trójkę trafia Czempik i jest 71-43. Serię znów zaliczają goście, którzy za sprawą Palickiego i Horzombka dochodzą do 52 punktów. Wtedy Kołodziejczyk z Traczem w tej kolejności rzucają 4 punkty i mamy koniec trzeciej kwarty. Ksiega Czwarta- przedostatnia. Ostatnią część meczu rozpoczyna Golda trójką od deski. Bodajrze Kudela krzyczy że to znak, po czym rzuca kolejną trójkę. Mamy 75-58. Pierwsze punkty dla Nazwy w tej kwarcie zdobył Doktorczyk, aby w obronie czwarty raz w tym meczu zablokować rywala. Drugi raz w roli blokowanego wystąpił Horzombek. Gospodarze nie trafiają, a punkty na 77-60 zdobywa Golda. Goście w tym momencie stają. Seria 23-2 to najcięższy wymiar kary jaki się spodziewałem. Ostatnie punkty dla gości rzuca najlepszy ich strzelec Horzombek przy stanie 96 oczek gospodarzy. Ale za szybko troszeczke. Przy stanie 90- 60 piłkę dostaje na pusty kosz Gruth. Niewiele się zastanawiając ładuje z góry( tak Jarek pamiętam o tym:P ). Fajny koniec takiego meczu. Gamewinner autorstwa Pawlika jest świetnym podsumowaniem tego meczu w jego wykonaniu. Był bowiem najskuteczniejszym graczem gospodarzy. 17 punktów. Księga Piąta- After Party. Po meczu gospodarze zamiast rozejść się do domu, zrobili after game, w wykonaniu 8 zawodników, oraz after party w wykonaniu moim Doktora i Marcina Kozika. Nie wiem czy dodatkowy mecz między sobą, to w tej chwili to co potrzebne Nazwie. Przekonamy się jutro. Dziś wygrali właśnie tytułowym ogniem, a więc niezłą skutecznością z prostych pozycji i niezłym doprowadzeniem do nich oraz blokiem, a tu o uśmiech można prosić Artura Doktorczyka:) Składy i punkty: Gospodarze: Pawlik 17, Loedl 16, Doktorczyk 14( 4 ładne bloki), Gruth 14, Tracz 10, Kołodziejczyk 9, Kozik 6, Cichoń 6, Ślązak 5, Czempik 3, Harazin 0. Goście: Horzombek 26, Golda 21, Palicki 6, Kudela 5, Krawczyk 4, Magolon 0, Kiełtyka 0, Komentarze: Dodaj nowy |