|
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Opis spotkania nr 206
Opis spotkania Przed meczem była w końcu okazja nadrobić zaległości z zakończonego sezonu RALK i mogłem wręczyć nagrodę specjalną Oka Statysty - "Srebrne usta RALK". Przeznaczona była dla zawodnika, który dostarczył mi w minionym sezonie najlepsze cytaty do felietonów. "Czymuś mje ściongnoł? Żebyś się siednoł." czy "A Ty jak widzisz że jest rzut to pacz!" to już klasyki, a ich autorem był Marcin Spałek. Gratulacje i proszę o więcej w przyszłym sezonie. :-) Co do samego meczu, to był to typowy mecz z gatunku: "odbył się". Od początku wiadomo bowiem było kto wygra mecz, jedyną niewiadomą stanowiły zaś rozmiary zwycięstwa. W sumie wszystkie powinny tłumaczyć składy wpisane poniżej. Niestety w pięciu w takich warunkach atmosferycznych do 100 grać się nie da i Pasibrzuchy brutalnie się o tym przekonali... Do przerwy jeszcze jako tako się trzymali. Choć w pewnym momencie Kegi prowadzili 14 punktami to celne rzuty z dystansu Lisa, Ginalskiego i Kowalskiego pozwoliły zmniejszyć straty do 3 oczek. Goście uwierzyli w siebie do tego stopnia, że Lis pozwolił sobie na następujący komentarz: "Szkoda, że nie mamy zmiany, bo oni chuja grają.". Na ich nieszczęście gospodarze w końcu zaczęli grać coś. Najpierw kapitalną końcówkę II kwarty miał Żymła (2 przechwyty na połowie przeciwnika i 6 punktów), a po przerwie Goraus postanowił rozwiać wszelkie wątpliwości i trafił trzy kolejne rzuty zza linii 6,75. Zawodnicy z Tarnowskich Gór byli już w tym momencie zbyt zmęczeni, żeby w jakikolwiek sposób odpowiedzieć. Do tego rozegrał się jeszcze Krzysteczko, zdobywając ostatnie 8 punktów III części gry. O IV na odwrocie protokołu napisałem tylko jedno słowo: "umarli". To oczywiście o Pasibrzuchach. Kegi: Żymła, Krzysteczko, Goraus, Spałek, Szudy, Zimolong, Lato I, Lato II, Bobrowski, Kempka, Kucharczyk (1/4) Pasibrzuchy: Lis, Ginalski, Kowalski, Pietsz, Nycz O brak nudy u obserwatora zadbał: "Corny Judasz" Marcin "Benek" Bębenek Komentarze: Dodaj nowy |