|
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Opis spotkania nr 516
Opis spotkania Mały finał... Baskeciorze zagrali wszystkim na nosie. Przed tym meczcem dało się usłyszeć, że typowanym przez wiekszość obecnych na rudzkim orliku finałem jest DOBTN vs Basket Tychy. No to większość się pomyliła. Dawid Kuczera otworzył mecz dwoma trójkami, Paweł Nowrotek biegał do kontr, Adam Janus czyścił deski. Z drugiej strony, Robert Rojek i brak Gabrysia widoczny chyba nawet z kosmosu. Jeden zawodnik rzucający z dystansu nie jest w stanie nawiązać walki z drużyną w której tylko 2 zawodników tym rzutem nie grozi(Bywalec, Janus). Tak nam mijały kolejne kwarty. 20 punktów przewagi osiągniętych przez Baskeciorzy i Mateusz Pycia zrozumiał że trzeba pomóc Rojkowi. Oddał parę celnych trójek, powalczył na deskach i zrobiło się milutko, bo w okolicach + 10 dla Baskeciorzy, którym taką przewagę udało się dociągnąć do końca. Nie ma sensu, żeby próbować opisywać kolejne zagrania, próbować oddać napięcie i emocje na rudzkim tartanie. Ja tego nie potrafię. Kto nie był niech żałuje! Nie lubię przewidywań co by było gdyby, nie lubię tego naprawdę. Baskeciorzy widziałem 2 razy w tym sezonie, z czego mecz z Basketem był pierwszy. Wiem natomiast jedno. Gra Basketu Tychy z Gabrysiem wyglądałaby zupełnie inaczej i nie podejmę się stwierdzienia kto byłby w finale, gdyby wspomniany zawodnik zjawił się tego dnia na Orliku. Macias. Komentarze: Dodaj nowy |